Spektakularne nagranie Słońca z sondy Parker Solar Probe

W ubiegłym roku amerykańska sonda Parker Solar Probe zbliżyła się do Słońca na tak bliską odległość, jak jeszcze żadne urządzenie zbudowane ludzką ręką. Astronomowie zebrali mnóstwo cennych danych. W sieci opublikowano spektakularny film wykonany tuż obok Słońca.

Sonda Parker Solar Probe zbliżyła się do Słońca
Sonda Parker Solar Probe zbliżyła się do SłońcaNASA/Johns Hopkins APL/Ben Smithmateriały prasowe

Sonda Parker Solar Probe wleciała w koronę słoneczną, jedna z najbardziej tajemniczych przestrzeni naszej dziennej gwiazdy. Urządzenie znalazło się zaledwie 8,5 miliona kilometrów od Słońca. W momencie przelotu, sonda rozpędziła się do zawrotnej prędkości 163 km/s.

Astronomowie mówią tutaj o pozyskaniu niezwykle ważnych danych na temat atmosfery Słońca, jego historii i ewolucji, a także zyskamy wskazówki, które mogą pomóc nam zrozumieć formowanie się podobnych obiektów w otchłani Wszechświata. Najważniejszym jednak aspektem badań jest odpowiedź na pytanie, dlaczego korona słoneczna jest gorętsza od samej powierzchni gwiazdy.

W trakcie przelotu sondy Parker Solar Probe, kamery na jej pokładzie wykonały obrazy tajemniczej przestrzeni korony słonecznej. Na spektakularnym filmie możemy zobaczyć serpentyny plazmy, które zazwyczaj można dostrzec z Ziemi tylko podczas zaćmienia Słońca. To pierwsze i jedyne obrazy wykonane przez urządzenie z tak bliskiej odległości od gwiazdy.

Astronomowie podali, że sonda, w trakcie tego przelotu była wystawiona na potężne bombardowanie wysokoenergetycznymi cząstkami wiatru słonecznego oraz pyłem kosmicznym. Zagrożenie powstaje, gdy sonda, przy tak zawrotnej prędkości, zderza się z pyłem, co owocuje jego odparowaniem i jonizacją. Mówiąc dosłownie, pył zmienia się w plazmę. Kolejne dawki plazmy uderzają w urządzenie wprost ze strony Słońca.

Naukowcy obawiają się, że sonda szybko ulegnie zniszczeniu, ale zanim się to stanie, awarii mogą ulec urządzenia pokładowe. Chociaż inżynierowie wzięli tan fakt pod uwagę w trakcie budowy Parker Solar Probe, to jednak nikt nie spodziewał się, że Słońce w krótkim czasie, tak mocno odciśnie na niej swe piętno. Urządzenie NASA niedługo doświadczy jeszcze bliższych spotkań. W 2025 roku zbliży się do Słońca na zaledwie 6,9 miliona kilometrów. Prędkość powinna wynosić niemal 200 km/s, czyli niemal 700 tysięcy km/h.

Miejmy tylko wszyscy nadzieję, że pył i plazma nie uszkodzą czujników i kamer nawigacyjnych, bo będzie to oznaczało ograniczenie możliwości wykonywania zaplanowanych działań w misji lub całkowicie zakończy cały program. Pomimo zagrożenia dla sondy, naukowcy i tak są szczęśliwi, że udało im się wykonać powyższe zdjęcia. Trzeba przyznać, że warto było zbliżyć się na tak bliską odległość do dziennej gwiazdy.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas