Tak naprawdę wyglądałby lot statkiem kosmicznym nad Jowiszem [FILM]

NASA kolejny raz ukazuje nam największą planetę Układu Słonecznego w pełnej krasie. Tym razem możemy zobaczyć lot nad dużą częścią tego gazowego globu z perspektywy statku kosmicznego.

Tak naprawdę wyglądałby lot statkiem kosmicznym nad Jowiszem [FILM]
Tak naprawdę wyglądałby lot statkiem kosmicznym nad Jowiszem [FILM]Geekweek

Warto tutaj mocno podkreślić, że animacja powstała na podstawie prawdziwych obrazów atmosfery planety wykonanych przez sondę Juno, która od kilku lat orbituje wokół Jowisza. Mamy więc możliwość zobaczyć ten fascynujący glob praktycznie tak, jakbyśmy go podziwiali w rzeczywistości.

Animację przygotował Kevin Gill, specjalista od analizy danych multimedialnych w NASA. Co jakiś czas publikuje on na swoim kanale na YouTube zapierające dech w piersi obrazy obcych planet, które eksplorowane są obecnie przez Amerykańską Agencję Kosmiczną i pokazuje nam, te światy w taki sposób, byśmy poczuli, że się tam znajdujemy.

Animacja powstała na bazie 41 obrazów wykonanych przez instrument o nazwie JunoCam, który znajduje się na pokładzie sondy Juno. Dane zebrano w trakcie 27. bliskiego przelotu urządzenia nad atmosferą planety. Obrazy zostały wykonane z odległości zaledwie 3400 kilometrów od górnych jej warstw.

Wśród nich możemy zobaczyć Wielką Czerwoną Plamę. To gigantyczny owal czerwonych chmur, znajdujący się na południowej półkuli Jowisza, którego średnica sięga 16 tysięcy kilometrów i szaleje od przynajmniej 350 lat. Dane z Juno wskazują, że najsłynniejsza burza w Układzie Słonecznym ma średnicę 1,3 raza większą od średnicy Ziemi, a jej podstawa znajduje się 300 kilometrów poniżej widocznego szczytu atmosfery planety.

Zjawisko to sięga 50-100 razy dalej w głąb, niż najgłębsze oceany na Ziemi, a u swojej podstawy jest cieplejsza niż na szczycie. Wiatry w niej wiejące związane są z występującymi różnicami temperatur, a ciepło charakteryzujące podstawę plamy tłumaczy właśnie silne wiatry rejestrowane na jej szczycie.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas