To nie rakieta SpaceX zderzy się z Księżycem. Winni Chińczycy

Rakieta, o której jest ostatnio bardzo głośno z powodu kursu kolizyjnego z Księżycem (zderzenie spodziewane jest 4 marca), to najprawdopodobniej nie Falcon 9 od SpaceX, ale własność chińskiej agencji kosmicznej - Długi Marsz 3C.

To nie rakieta Falcon 9 zderzy się z Księżycem. Chińczycy powinni coś o tym wiedzieć
To nie rakieta Falcon 9 zderzy się z Księżycem. Chińczycy powinni coś o tym wiedziećSpaceXmateriały prasowe

Elon Musk nie ma ostatnio lekko - Tesle regularnie przysparzają mu nowych problemów, astronomowie postanowili "wypowiedzieć mu wojnę" w związku z kosmicznym internetem Starlink, a później okazało się jeszcze, że rakieta Falcon 9 znajduje się na kursie kolizyjnym z Księżycem, więc był powód, by oskarżyć go o zaśmiecanie powierzchni naszego naturalnego satelity.

Mowa o rakiecie, która w 2015 roku brała udział w misji wyniesienia w kosmos obserwatorium klimatycznego Deep Space Climate Observatory (DSCOVR). Urządzenie zostało umieszczone w odległości 1,5-miliona kilometrów od Ziemi, w punkcie Lagrange'a (L1), znajdującym się pomiędzy Ziemią a Słońcem. Obserwatorium zostało uwolnione w okolicach orbity geostacjonarnej, więc część rakiety Falcon 9 nie mogła już wrócić na Ziemię i od 7 lat krąży w kosmosie.

To nie Falcon 9 od SpaceX, ale chiński Długi Marsz

Według obliczeń wykonanych kilka tygodni temu przez astronoma Billa Graya z wykorzystaniem oprogramowania Project Pluto, miała ona 4 marca uderzyć w powierzchnię Księżyca, dostarczając tam jakieś 4 tony śmieci. Jak się jednak właśnie dowiadujemy, do uderzenia może i dojdzie, ale rakieta znajdująca się na tym kursie kolizyjnym należy najpewniej do chińskiej agencji kosmicznej, a nie SpaceX.

Kolizja z Księżycem spodziewana jest 4 marca
Kolizja z Księżycem spodziewana jest 4 marcaAFP

Jak poinformował astronom, do rewizji przedstawionych obliczeń skłoniła go wiadomość od Jona Giorgini z NASA Jet Propulsion Laboratory, który zasugerował, że trajektoria rzekomej rakiety Falcon 9 nie zgadza się z położeniem DSCOVR. Zwrócił on też uwagę, że to bardzo nieprawdopodobne, by Falcon 9 przeleciał obok Księżyca zaledwie dwa dni po starcie obserwatorium, co było jednym z ważnych założeń obliczeń Graya, a historyczne dane potwierdziły, że rakieta SpaceX faktycznie znajdowała się wtedy w zupełnie innej części kosmosu.

Oznacza to, że mowa o zupełnie innym obiekcie, którym po kolejnych analizach okazuje się stopień chińskiej rakiety Długi Marsz 3C, wykorzystanej podczas startu misji kosmicznej Chang'e 5-T1, wystrzelonej 23 października 2014 z Centrum Startowego Satelitów Xichang.

Rekonstrukcja jej lotu pokazuje, że to zdecydowanie bardziej prawdopodobny kandydat, szczególnie że elementy orbitalne rakiety (parametry jednoznacznie określające orbitę keplerowską danego ciała) zgadzają się z tymi amatorskiego radiowego CubeSata, który wyruszył w podróż razem z Chang'e 5-T1.

To chińska rakieta Długi Marsz 3C znajduje się na kursie kolizyjnym z Księżycem
To chińska rakieta Długi Marsz 3C znajduje się na kursie kolizyjnym z Księżycemlnzyx123RF/PICSEL

I choć Bill Gray przyznał się do pomyłki, to zaznaczył jednocześnie, że ta sytuacja jest idealnym przykładem tego, jak niewiele wiemy o obiektach wysyłanych w kosmos, które spełnią już swoje zadanie, a powinniśmy zwracać na nie dużo większą uwagę i być może stworzyć nawet specjalny system, gdzie można byłoby informować o ich ostatnim znanym położeniu.

Wydaje się, że jedynymi osobami, które zwracają uwagę na te elementy starych rakiet, jest społeczność śledząca asteroidy
komentuje Gray.
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas