Webb robi furorę wśród astronomów. Brakuje czasu na wszystkie obserwacje

Zaledwie 2,5 roku po rozpoczęciu swoich obserwacji Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba już rewolucjonizuje nasze spojrzenie na wszechświat. Przyrząd umieszczony około 1,5 mln kilometrów od Ziemi dostarcza obrazów i danych, które stanowią niezwykłą wartość dla ludzkiej nauki. Nic więc dziwnego, że kolejka do przeprowadzania obserwacji jest już naprawdę długa.

W maju astronomowie ogłosili przełomowe odkrycie - Teleskop Webba zarejestrował najdalszą znaną galaktykę, widoczną w stanie, w jakim istniała zaledwie 290 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Jej światło "podróżowało" ponad 13 miliardów lat, zanim dotarło do pozłacanych luster teleskopu.

Kilka miesięcy później, w lipcu, naukowcy opublikowali zdjęcie planety krążącej wokół gwiazdy oddalonej o zaledwie 12 lat świetlnych od Ziemi. To najbliższa egzoplaneta, jaka kiedykolwiek została bezpośrednio zaobserwowana. Dzięki koronografowi, który blokuje jasne światło gwiazd, Webb mógł wykryć planetę i przeanalizować jej skład chemiczny za pomocą spektroskopii.

Reklama

Ogromne zainteresowanie nowym teleskopem

Od momentu rozpoczęcia działalności naukowej w 2022 roku, teleskop Webba zaskakuje swoimi możliwościami. Teleskop za 10 miliardów dolarów cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony społeczności astronomicznej. 

Niedawno operator teleskopu ogłosił, że otrzymano już niemal 2,4 tys. unikalnych propozycji badań od zespołów naukowych na czwarty cykl obserwacyjny Webba. Łączny czas obserwacji, o który ubiegają się naukowcy, wynosi około 78 tys. godzin, co jest dziewięciokrotnie większe niż rzeczywista zdolność teleskopu w cyklu. Największa część propozycji dotyczy obserwacji "galaktyk o wysokim przesunięciu ku czerwieni", czyli pierwszych generacji galaktyk, które powstały po Wielkim Wybuchu.

Szeroki zakres celów obserwacyjnych

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wyróżnia się jako wszechstronne narzędzie badawcze dzięki zwierciadłu o średnicy 6,5 metra oraz czterem instrumentom działającym w zakresie podczerwieni. Dzięki nim teleskop jest w stanie rejestrować najdrobniejsze sygnały dochodzące z przestrzeni kosmicznej. Poza galaktykami teleskop bada również m.in. egzoplanety, gwiazdy czy supermasywne czarne dziury.

Jedynie Kosmiczny Teleskop Hubble'a może dorównać Webbowi pod względem różnorodności badań. Nowszy teleskop, dzięki większemu zwierciadłu, potrafi jednak dostrzegać obiekty widoczne nawet 100 razy słabiej.

Przyszłość Teleskopu Jamesa Webba

Mimo że teleskop działa od niespełna dwóch i pół roku, już dostarczył danych, które zwiastują kolejne przełomowe odkrycia. Astronomowie wierzą, że Teleskop Webba wkrótce zarejestruje jeszcze starsze i bardziej odległe galaktyki niż te dotychczas odkryte. Ponadto, przed teleskopem stoi jeszcze choćby mnóstwo egzoplanet do zbadania, a może nawet odkryje coś zaskakującego w naszym własnym Układzie Słonecznym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy