Wysłaliśmy helikopter na Marsa, a teraz wyślemy łódź podwodną na Tytana [FILM]

NASA zapowiada koniec ery łazików. Kolejne misje badawcze na Marsa czy księżyce Jowisza i Saturna mają być realizowane za pomocą wszelkiej maści bezzałogowych pojazdów latających i pływających.

Wysłaliśmy helikopter na Marsa, a teraz wyślemy łódź podwodną na Tytana [FILM]
Wysłaliśmy helikopter na Marsa, a teraz wyślemy łódź podwodną na Tytana [FILM]Geekweek

Tytan, czyli największy księżyc Saturna, jest jednym z ciekawszych obiektów znajdujących się w naszym Układzie Słonecznym. Naukowcy z NASA od dawna mają chrapkę na wysłanie tam kolejnych misji, które dostarczą więcej informacji o znajdującym się tam niezwykłych oceanach metanu i etanu.

Całkiem niedawno pojawiły się plany wysłania tam specjalnych dronów śmigłowych, a już powstał pomysł eksplorowania tego obiektu przy pomocy łodzi „podwodnych”. Koncepcję tę inżynierowie z NASA zaprezentowali podczas sympozjum NASA Institute for Advanced Concepts (NIAC).

Dron posiadałby napęd atomowy i urządzenia badawcze pozwalające zbadać zarówno same morza, jak i ich linię brzegową, w poszukiwaniu organicznych osadów. Naukowcy planują realizację swojej fascynującej misji na lata 30. XXI wieku. Co ciekawe, jeszcze kilka lat temu takie pomysły mogły być zrealizowane dopiero za 50 lat, a teraz postęp technologiczny tak przyspieszył, że można je wykonać nawet za kilka lat.

NASA planuje, że głównym celem badawczym będzie największe morze metanu na Tytanie, czyli Kraken Mare. Zbiornik ten rozpościera się na 400 tysięcy kilometrów kwadratowych i w wielu miejscach jego głębokość dochodzi do 150 metrów, a w niektórych do 300 metrów.

Misja łodzi „podwodnej” ma potrwać 90 dni i w tym czasie ma przebadać ona ok. 2 tysiące kilometrów kwadratowych morza, poruszając się z prędkością 3,6 km/h. Współpracujący z NASA ośrodek Applied Research Lab ma już przygotowany tego typu pojazd, na razie z napędem elektrycznym, który jeszcze zostanie odpowiednio zmodyfikowany pod kątem warunków panujących na Tytanie.

Niestety, nie jest to przyjazne maszynom i elektronice miejsce, gdyż temperatura wynosi tam minus 170 stopni Celsjusza, a gęsta atmosfera i padające „deszcze” metanu utrudniają obserwację powierzchni. Do rozpoczęcia misji zostało jednak jeszcze sporo czasu, więc, z pewnością, pojawią się technologie, które ułatwią eksplorację tego odległego, ale jakże fascynującego dla nas świata.

Cenne dane, jakie dostarczył o atmosferze i powierzchni Tytana próbnik Huygens oraz sonda Cassini, napawają ogromnym optymizmem, jeśli chodzi o możliwość istnienia i rozwijania się tam prostych form życia. Dlatego też NASA zdecydowała się przeznaczyć część swojego przyszłego budżetu, właśnie na przygotowanie kilku planów ich poszukiwań.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas