Piwo za złotówkę: Jak ustrzec się przed infekcją piwa

Witam wszystkich zainteresowanych warzeniem piwa w domu w moim kolejnym artykule z cyklu "Piwo za złotówkę". Dziś poruszę problem podstawowych zasad czystości , niezbędnych do uzyskania dobrego piwa.

Czytaj poprzednie artykuły Macieja Gozdawa-Grajewskiego: Część 1. Część 2 Część 3 Część 4.

Piwo jako napój niskoalkoholowy, jest bardzo narażony na infekcje, dlatego absolutnym priorytetem jest zachowanie podstawowych zasad czystości, które w miarę nabywania doświadczenia przerodzą się w nawyki.

Reklama

Sprzęt do produkcji piwa domowego(fermentor ,mieszadło, naczynie do uwodnienia drożdży) należy zawsze bezpośrednio przed kolejnym warzeniem dokładnie umyć.  Ja używam tylko bardzo gorącej wody z kroplą popularnego płynu do mycia naczyń. Potem płuczę zimną wodą i dosuszam normalną suszarką do włosów. Brzmi to dość skomplikowanie, ale tak naprawdę trwa raptem kilka minut.

W sklepach zaopatrzenia dla piwowarów domowych dostępne są bezpieczne środki  do dezynfekcji sprzętu. Każdy sprzedawca z pewnością udzieli informacji na ich temat.  Ja ich nie używam ponieważ  piwo robię od bardzo dawna, a kiedyś były trudno dostępne. Absolutnie nie neguję używania środków dezynfekcyjnych, a nawet zalecam ich stosowanie szczególnie na początku przygody z piwowarstwem domowym. Stosowanie ich zgodnie z instrukcją jest całkowicie bezpieczne i ułatwia utrzymanie pożądanej czystości mikrobiologicznej.

Infekcje piwa najczęściej powstają z powodu niedostatecznej czystości sprzętu, ale także z prostych błędów początkujących piwowarów.

Poważnym błędem początkujących jest ciągłe zaglądanie do fermentora. Robimy piwo w szczelnym pojemniku z rurką fermentacyjną, aby odciąć dopływ zewnętrznego "powietrza" które zawiera masę niekorzystnych drobnoustrojów.

Częste, a niepotrzebne mierzenie BLG, które działa podobnie jak otwieranie fermentora lub gorzej, gdy  zapomnimy zdezynfekować miernik.

Bardzo ważne przed rozlewem jest wyparzenie/zdezynfekowanie kranika spustowego i odpuszczenie kilku mililitrów piwa do naczynia/filiżanki najlepiej z wrzącą wodą ( brak tej czynności to bardzo poważny błąd, który może zarazić piwo).

O czystości butelek pisałem już w poprzednich artykułach. Często też zapominamy o wyparzeniu kapsli bezpośredni przed kapslowaniem, pamiętając o tym aby kapsle były wyparzone ale suche.

Zastosowanie się do tych rad pozwoli nam uniknąć infekcji lub je całkiem ograniczyć.

Infekcje

Już samo słowo brzmi bardzo poważnie i puryści  zalecając wylać takie "skażone" piwo. Moje prywatne zdanie jest inne i wiem, że ściągnę na siebie "gromy", to nie boję się go głośno wyrazić.

Zdarzyło mi się kilka mikroinfekcji zarówno "tlenowych" jak i "mlekowych" i zawsze je butelkowałem.

Piwa degustowałem w odstępach miesięcznych i co zaskakujące piwa po długim okresie leżakowania stawały się coraz lepsze. Oczywiście odbiegały smakowo od założonego stylu, ale przypadkowo udało mi się uzyskać naprawdę ciekawe piwa w stylu oryginalnych belgów,  Bier Brut lub polskiego lagera z lat 70-tych rozlewanego w GS.

Maciej Gozdawa-Grajewski


Gozdawa.org
Dowiedz się więcej na temat: piwo | infekcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy