Bosco Verticale w Mediolanie. Pionowy las w środku miasta

Zielone bloki w Mediolanie stały się popularne na całym świecie /Emanuele Cremaschi /Getty Images
Reklama

Betonoza w centrach miast to olbrzymi problem nie tylko w Polsce. W odpowiedzi na niepokojący trend przyszedł włoski architekt Stefano Boeri, autor projektu dwóch wieżowców mieszkalnych w Mediolanie, które zostały dosłownie obsadzone setkami drzew. Jak po latach żyje się mieszkańcom nietypowych bloków? Czy idea „pionowych lasów” sprawdzi się również w innych regionach świata?

Niedawno minęło 7 lat, odkąd oddano do użytku dwa wieżowce w centrum Mediolanu. Budowa Bosco Verticale skończyła się dokładnie w październiku 2014 roku. Ściany i balkony budynków są dzisiaj obrośnięte ponad 21 tysiącami różnych drzew, krzewów i kwiatów. 

Okolica wokół "pionowego lasu" wygląda na niezwykle przyjazną i zieloną - czy tak będą wyglądać miasta przyszłości?

Stefano Boeri, 64-letni architekt, który wychował się w Mediolanie, przyznał niedawno dziennikarzom, że miasto zmienia swoje oblicze. Z szarej, industrialnej metropolii przeobraża się w zieloną stolicę północnych Włoch.

Reklama

Jak się żyje mieszkańcom w Bosco Verticale? Boeri wypowiedział się również i na ten temat:

Wieżowce mają wysokość 111 i 79 metrów. Na terenie kompleksu znajduje się również 11-piętrowy budynek biurowy.

Bosco Verticale stało się przekursorem zmian. Projekt bloków był wielokrotnie nagradzany. Między innymi zdobył nagrodę "2014 International Highrise Award" oraz "2015 Best Tall Building Worldwide".

Pomysł "pionowego lasu" próbowali również zaadoptować m.in. Chińczycy. Niestety wybudowane w 2018 roku osiedle Qiyi City Forest Garden w mieście Chengdu okazało się zupełną porażką. W wilgotnym klimacie na zasadzonych drzewach zalęgły się komary oraz inne uciążliwe insekty. Do dzisiaj zaledwie skromna część mieszkań znalazła swoich nabywców, a osiedle zielonych bloków bardziej straszy pustką niż zachwyca.

Czy rzeczywiście mediolańskie Bosco Verticale jest takie idealne? Jak się okazuje, do budowy takich wieżowców trzeba było zużyć więcej materiałów niż zazwyczaj. Aby odpowiednio podpierać rozległe donice, architekt zaprojektował wspornikowe, betonowe tarasy, które utrzymują dodatkowy ciężar roślinności. W związku z tym ekologiczny ślad (ang. ecological footprint) przy budowie takich wieżowców był nieco większy niż przy stawianiu innych bloków.

Koncept zielonych wieżowców rozlewa się po całym świecie. Miejmy tylko nadzieję, że kolejne wieżowce będą nie tylko przynosić ochłodę w betonowych miastach, ale również ich budowa będzie mniej kosztowna dla przyrody. 

Przeczytaj też: Pionowy las w chińskim mieście. Ekologiczne osiedle zawłaszczone przez komary

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wieżowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy