Doszedł do siebie po groźnym wypadku
31 pytań do Tadka Błażusiaka i 31 zwięzłych, konkretnych odpowiedzi.
Zuzanna Błasiak. MotoX.com.pl: - Jak doszło do tego, że zasiadłeś w składzie sędziowskim Red Bull X-Fighters Super Session?
Tadek Błażusiak, należy do światowej czołówki rajdów Enduro: - Przyjechałem na zaproszenie Red Bulla, który jest jednym z moich sponsorów.
- Jakie było Twoje podejście do tej propozycji?
-Lubię nowe wyzwania i chętnie pomagam firmie, która pomaga mnie.
- Czy zauważyłeś jakieś cechy wspólne środowiska FMX i Enduro?
-Oczywiście, że tak . Wszyscy jesteśmy riderami tyle, że startujemy na różnych torach.
- Wiemy, że zawsze wybierzesz wyścigi w kontraście do skoków freestyle'owych, jednak obiektywnie patrząc, dobrze się bawiłeś w Warszawie?
-Świetne zawody! Pełen respekt dla chłopaków, bo to co robią jest niesamowite.
- Znasz się z chłopakami z FMX od jakiegoś czasu, czy Twoi kumple z enduro są równie szaleni i wyluzowani?
-Inny rygor w treningu potrzebny jest do FMX, a inny do enduro... wiadomo, co za tym idzie.
- Kiedy wracasz do treningów?
-Od tego poniedziałku zacząłem powoli wsiadać na motor.
- Na których zawodach zobaczymy cię po raz pierwszy od wypadku w Stanach?
- Wystartuje w 4 rundzie endurocrossu w Stanach, 27 września.
- Czy ten wypadek zostawił jakiś ślad w rwojej psychice, który może być tą rysa na szkle, przy następnych zawodach? Czy raczej oczyszczasz pamięć z takich faktów i nie zaśmiecasz swoich myśli tym, co negatywne i szkodliwe dla twojej formy?
-Wypadek i jego skutki mam już za sobą. Teraz koncentruje się na kolejnych zawodach i na tym żeby dać w gaz.
- Co wywarło na tobie największe wrażenie podczas Red Bull X-Fighters w Warszawie? Może Speed and Style?
- Speed and Style jest fajnym połączeniem FMX i ścigania, ale największe wrażenie zrobiło na mnie ryzyko jakie chłopaki podejmują przy każdym przejeździe!
- Umiesz skoczyć Heel Clickera i Lazy Boy'a... Czym jeszcze byłbyś w stanie zadziwić twoich fanów, jak i riderów FMX?
-Jakieś podstawowe tricki wykona każdy, kto umie skakać motorem. Nie mam żadnego FMX-owego asa w rękawie.
- Kiedyś dawałeś własne pokazy na motocyklu trialowym. Myślałeś o powtórzeniu takiego własnego show?
- W tym momencie mam tak dużo startów i rożnych eventów dla KTM-a, że nie mam na nic innego czasu, ale może kiedyś... . Nigdy nie mówie "nie".
- Kiedy następnym razem zajrzysz do Polski i przy jakiej okazji?
- Po 5 rundzie endurocrossu w październiku będę w Polsce przygotowywał się do Indoor enduro który startuje w listopadzie.
- Cieszysz się dużym szacunkiem całego środowiska off-roadowego, nadal pozostając skromną osobą. Czy własna popularność cię cieszy, przytłacza, motywuje, czy może czasem przeszkadza?
- Nie jest to dla mnie ciężarem ani celem. Lubię jeździć motorem, dobrze mi to wychodzi i parę osób mnie przez to zna.
- Nadal preferujesz jadać w restauracjach? Jest coś co mógłbyś jeść na okrągło?
- Tak nadal żywię się w restauracjach, bo na gotowanie samemu nie mam czasu i też nie ma mi kto gotować : Ogólnie lubię woszczyznę i mógłbym jeść to na okrągło.
- Powszechnie wiadomo, że prócz tego, że jesteś panem i władcą jednośladów, to jeszcze jesteś inteligentną bestią i władasz niejednym językiem. Zdradź może fanom, jakie znasz języki i skąd?
- Ooo, miło słyszeć. Oprócz obowiązkowego angielskiego znam też hiszpański, którego nauczyłem się jeżdżąc w teamie w Hiszpanii. Teraz natomiast z głównym mechanikiem porozumiewam się troszkę po włosku (musiałem szybko złapać parę słów, bo on innego języka nie zna).
- Nie czujesz się czasem zmęczony nieustannym pakowaniem i rozpakowywaniem walizki?
- Pakowanie i rozpakowywanie walizki to najciemniejsza strona profesjonalnego sportu, ale nie może być wszystko na plusie. Ja żeby tego uniknąć po prostu się nie rozpakowuje i właśnie dla tego w mieszkaniu mam jeszcze nierozpakowaną torbę z ostatniego wyjazdu do USA. Tylko uzupełnię ją w czyste ciuchy.
- Co nadaje sens twojemu życiu. Co jest twoim motorem napędowym i końmi mechanicznymi?
- Jak już mówiłem, lubię jeździć motorem i nieźle mi to wychodzi, poza tym lubię dawać z siebie 100 proc. Jak cos robię, dlatego nie myślę o niczym innym, i co najważniejsze, nie lubię przegrywać .
- Wiatr na twarzy, adrenalinę, ludzi, dźwięk i zapach motocykla, czy smak zwycięstwa? Co lubisz najbardziej w tym, co robisz?
-Adrenalina i smak zwycięstwa jest na pierwszym miejscu na pewno i ogólnie lubię ten cały chaos przy sporcie.
- Gdzie leży twoja granica?
- Jeszcze jej nie znam i mam nadzieję, że nie poznam.
- Czy szukasz czegoś w doświadczeniach życiowych? Czy wyciągając wnioski, masz poczucie odkrywania kolejnych elementów siebie? Czegoś co pozwala ci lepiej określić kim jesteś, prócz Tadkiem - świetnym zawodnikiem KTM'a. Czy może w ogóle olewasz takie rzeczy?
- Na razie koncentruje się w 100 proc. na sporcie. Na resztę będzie jeszcze 3 razy tyle czasu ile trwa kariera sportowca. Co nie znaczy, że nie zdarza mi się zastanawiać nad życiem.
- Wierzysz w przypadek, czy że przypadków nie ma i wszystko, co się nam przytrafi,a ma jakiś sens, znaczenie, powód, by się wydarzyć? Odnieś swoją odpowiedź do własnej kariery sportowej.
- Przypadek czy szczęście jest ważnym elementem do przełomów , żeby znaleźć się tam, gdzie wcześniej nie sądziliśmy, że się znajdziemy, ale później wszystko zależy od tego, co z tym zrobimy i czy daną nam szansę wykorzystamy.
- Kto jest twoim najlepszym przyjacielem, kimś kto na dobre i na złe jest przy tobie?
- Brat Wojtek i rodzice.
- Czy jest coś za czym tęsknisz?
- Jestem spełnionym człowiekiem. Oby wszystko dalej szło, jak idzie, i będzie OK.
- Jako autorytet, mistrz swojej dziedziny i wzór człowieka szlachetnego, zastanawiałeś się kiedyś nad tym, by wykorzystać to do jakiegoś szczytnego celu?
- Na razie jestem młody i wiele jeszcze przede mną. Może kiedyś.
- Jakich innych sportów próbowałeś w życiu? Może jesteś polskim Travisem Pastraną, z talentem do wszystkiego, co mechaniczne oraz z odwagą i ciekawością do innych ekstremalnych wyzwań?
- Myślę, że odnalazłbym się we wszystkim co na kolach i z silnikiem.
- Co myślałeś w dniu wypadku w sierpniu?
- Żeby mnie szybko posklejali, bo mi tytuł mistrza USA przepadnie.
- Lepiej znosisz ból fizyczny, czy psychiczny? Zarówno ten związany ze stanami powypadkowymi, jak i zdarzeniami życiowymi?
- Daje sobie dobrze radę i z jednym, i drugim.
- Jak do zmiany planów ustosunkował się KTM?
- KTM to bardzo profesjonalny team i wiadomo, ze ściganie się motorem nie należy do sportów bezpiecznych. Wypadki się zdarzają. Ze strony KTM-a nie ma ciśnienia. Ja sam mam większe na powrót do ścigania się.
- Nadal masz szansę na tytuł mistrza świata?
- Oczywiście! Jak bym nie miał, to przestałbym jeździć, bo co może motywować bardziej sportowca niż zostanie najlepszym na świecie w swojej dziedzinie?
- Co będzie cię w takim razie motywować jako sportowca, kiedy już zdobędziesz tytuł mistrza świata?
- Kolejny tytuł.
Rozmawiała Zuzanna Błasiak