Elon Musk obiecał, błoto zweryfikowało. Gdzie ta amfibia?
Nie martw się wodą, Cybertruck to prawie łódka - wystarczająco wodoszczelna, żeby przeprawiać się przez rzeki i inne cieki wodne. Elon Musk obiecywał naprawdę wiele podczas prezentacji swojego elektrycznego pickupa, ale lepiej tego nie weryfikować. O czym przekonał się jeden z właścicieli, kiedy jego samochód zamiast brodzić, po prostu utknął w błocie i nie był w stanie z niego wyjechać bez pomocy służb drogowych.

Właściciel Cybertrucka z Truckee w Kalifornii postanowił sprawdzić, czy jego samochód naprawdę "może działać jak łódź", jak zapowiadał to podczas wielu prezentacji Elon Musk. Wybrał się nad pobliską rzekę, włączył tryb "Wade Mode", który podnosi zawieszenie oraz zabezpiecza akumulatory przed wodą i… jego eksperyment zakończył się spektakularnym fiaskiem. Szybko okazało się, że może zapomnieć o jakiejkolwiek przeprawie, bo nawet jeśli pickup nie boi się wody, to błoto jest jego poważnym wrogiem.
Cybetruck to nie łódź
Cybertruck po prostu utknął i nie był w stanie wyjechać bez interwencji służb. Funkcjonariusze California Highway Patrol (CHP), czyli kalifornijskiej drogówki, nie byli jednak zdziwieni. Jak można przeczytać w ich wpisie na oficjalnym kanale facebookowym, chociaż testowanie możliwości swoich samochodów bywa kuszące, należy znać granice bezpieczeństwa. Zwłaszcza że jak przypominają wszystkim, "Tryb brodzenia" w Cybertrucku to nie "Tryb łodzi podwodnej":
Cybertruck aktywował tryb "brodzenia".... i zabrodził trochę za daleko. (...) Jeśli wasze plany obejmują eksplorację dzikiej natury, upewnijcie się, że znacie swoje ograniczenia i teren.
Zbyt ufny właściciel, zbyt ciężki Cybertruck
Czy to oznacza, że cała wina za ten incydent spada na właściciela? Niekoniecznie, bo chociaż można było się domyślić, że ważący ok. 3000 kg Cybertruck szybko zapadnie się w błoto i żadna odporność na wodę czy wodoszczelność tu nie pomogą, to Elon Musk w 2022 roku chwalił się na platformie X, że Cybertruck "będzie na tyle wodoodporny, by krótko służyć jako łódź", umożliwiając przeprawę przez rzeki, jeziora, a nawet spokojne morza.
Co więcej, zapewniał też, że Cybertruck jest zdolny do przeprawy 360 metrów dzielących bazę SpaceX Starbase i wyspę South Padre w Teksasie, więc klienci śmiało mogli zakładać, że płytkie rzeki będą ich. Rzeczywistość pokazuje jednak, że do miana amfibii Cybertruckowi jeszcze daleko, a do tego Tesla zastrzega w gwarancji, że nie odpowiada za uszkodzenia wynikające z jazdy w wodzie, więc wnioski nasuwają się same.
Na szczęście zdjęcia z ostatniego wydarzenia sugerują, że uszkodzenia Cybertrucka są niewielkie i właścicielowi pewnie uda się uniknąć ogromnych kosztów naprawy - nie to co innemu, który jakiś czas temu utopił swój egzemplarz podczas nieudanego wodowania skutera wodnego.
Bo jak słusznie zauważają redaktorzy serwisu Electrek, takich przypadków jest znacznie więcej, co wynika z faktu, że właściciele Cybertrucków często dopiero zaczynają swoją przygodę z off-roadem i przez to przeceniają możliwości swoich pojazdów, szczególnie pod wpływem "optymistycznych" deklaracji Muska.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!