Jest przekonany, że rozwiązał zagadkę Mona Lisy. Wie, gdzie ją namalowano

Chociaż na pierwszy rzut oka to portret jakich wiele, Gioconda od dawna budzi wiele emocji, a eksperci starają się odpowiedzieć na pytania o tożsamość modelki, jej tajemniczy uśmiech czy też miejsce przedstawione na tle obrazu - pewien historyk przekonuje, że tym ostatnim nie trzeba się już martwić, bo znalazł odpowiedź.

Chociaż na pierwszy rzut oka to portret jakich wiele, Gioconda od dawna budzi wiele emocji, a eksperci starają się odpowiedzieć na pytania o tożsamość modelki, jej tajemniczy uśmiech czy też miejsce przedstawione na tle obrazu - pewien historyk przekonuje, że tym ostatnim nie trzeba się już martwić, bo znalazł odpowiedź.
Historyk sztuki rozpoznał most z Giocondy. Gdzie została namalowana? /domena publiczna

Mona Lisa wciąż budzi emocje. Wiele pytań bez odpowiedzi

Mona Lisa to jedno z najważniejszych dzieł w karierze Leonarda da Vinci i przy okazji jeden z najsłynniejszych obrazów w historii, który od 1798 roku można oglądać w stałej ekspozycji w paryskim Luwrze. I choć wydawało się przez lata powiedziano już wszystko na jego temat, to nic bardziej mylnego - naukowcy wciąż prowadzą badania nad obrazem, regularnie dostarczając kolejnych informacji. 

W ramach jednych z najnowszych dowiedzieliśmy się, że bohaterka zdjęcia była najpewniej w ciąży lub krótko po porodzie, o czym świadczy okrywanie sukni specjalnym woalem z gazy. Nie brakuje też prób naukowego rozwiązania zagadki uśmiechu Mona Lisy, bo jak zauważyła neurobiolog Margaret Livingstone ten staje się wyraźniejszy, gdy człowiek patrzy jej w oczy, co wynika z faktu sprytnego wykorzystania przez Leonarda da Vinci sposobu, w jaki ludzkie oko postrzega świat. 

Reklama

Teraz zaś włoski historyk sztuki twierdzi, że zidentyfikował most w tle obrazu, rozwiązując zagadkę miejsca, w którym został namalowany. Warto tu dodać, że wyjątkową cechą Giocondy jest fakt, że postać namalowana została z innej perspektywy niż krajobraz, tzn. kobieta w perspektywie centralnej, a tło z lotu ptaka.

Historyk sztuki rozpoznał most z Giocondy

Silvano Vinceti, bo o nim właśnie mowa, przyjrzał się nowo odkrytym dokumentom historycznym i porównał krajobraz obrazu z fotografiami wykonanymi za pomocą drona. Na tej podstawie twierdzi, że:

Jak wyjaśnia naukowiec, dziś z mostu zachował się tylko jeden łuk, ale w latach 1501-1503 był bardzo ruchliwy, skracając drogę między Arezzo, Fiesole i Florencją, o czym świadczy dokument o stanie majątkowym posiadłości rodziny Medyceuszy, znajdujący się w archiwach państwowych we Florencji.

Wcześniej sugerowało się, że most uchwycony na obrazie to Ponte Buriano na rzece Arno lub Ponte Vecchio w Bobbio, jednak Vinceti sugeruje, że Ponte di Valle ma cztery łuki, dzięki czemu lepiej pasuje do portretu niż te wymienione, które mają ich sześć lub więcej. 

Do tego zgadza się też charakterystyczna forma Arno na tym odcinku oraz otaczający most krajobraz, a do tego Leonardo da Vinci często przebywać miał w Fiesole ze swoim wujem, księdzem o imieniu Amadori lub Amadoro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mona Lisa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy