Kapelusz stworzony na lato
Są lekkie, przewiewne i świetnie chronią przed palącym słońcem. Kapelusze słomkowe typu panama sprawdzą się w Polsce w gorące lipcowe i sierpniowe dni.
Wbrew temu, co sugeruje nazwa, kapelusze panama nie zostały wymyślone w Panamie. Ich ojczyzną jest Ekwador. Wyplata się je tam z liści palmy, zwanej jipijapa. Manufaktury produkujące kultowe nakrycie głowy mieszczą się w Cuenecam w południowej części Ekwadoru.
Kapelusz zyskał swoją obecną nazwę prawdopodobnie podczas budowy kanału panamskiego. Amerykańscy inżynierowie i robotnicy, którzy budowali drogę wodną pomiędzy Atlantykiem i Pacyfikiem, odkryli, że to nakrycie głowy jest nie tylko lekkie, ale też i świetnie chroni przed słońcem. Kapelusze tak bardzo przypadły im do gustu, że wracając do ojczyzny, zabierali je ze sobą.
Do popularyzacji panamy przyczynił się też prezydent Theodore Roosevelt, który odwiedzał regularnie budowę kanału. Po tym, jak kapelusz rozpowszechnił się u USA, dotarł do Europy.
Do wyboru mamy przeróżne modele kapelusza. Znajdziemy panamy większe lub mniejsze, o splocie ścisłym i ażurowym, z szerokim lub wąskim rondem. Najczęściej występują w delikatnym kolorze słomkowym. Zdobi je zazwyczaj czarna wstążka.
Co ciekawe, dobrze wypleciony kapelusz można zwinąć i włożyć do kieszeni, a nawet na nim usiąść - po rozprostowaniu powinien wyglądać tak samo i nie mieć śladów złamań.
Najstaranniej wykonane panamy kosztują nawet kilka tysięcy dolarów. Tańsze odpowiedniki znajdziemy w sklepach sieciowych. Powinniśmy unikać kapeluszy z tworzywa sztucznego, gdyż te są mało przewiewne.