Koszmar na mapie Warszawy. Współczesne getto idzie do wyburzenia

Bloki na Dudziarskiej były koszmarem dla mieszkających tam osób. Dziś stoją opuszczone, co jakiś czas odwiedzane przez miłośników urbexu. Już niedługo pozostaną po nich jedynie nieprzyjemne wspomnienia, całe "osiedle" zostanie wyburzone.


Do dziś pamiętam jedne z zajęć z planowania przestrzennego miast, na których rozgorzała dyskusja na temat rozmieszczania lokali socjalnych. Czy należy umiejscawiać je na obrzeżach miast, z dala od "lepszych" osiedli tak, aby osoby z licznymi problemami odizolować od społeczeństwa, zamknąć wszystkich w jednym miejscu (problem w tym, że zachowania patologiczne rodzą kolejne i powstaje błędne samonakręcające się koło)? Czy możne problematyczne osoby i rodziny lokować pośród innych mieszkańców danego miasta, co pozwoli im się uspołecznić (w tym przypadku niektórzy mogą zacząć źle postrzegać dane osiedle)? Patrząc na warszawskie osiedle Dudziarska widać, że w tym wypadku postawiono na definitywne odizolowanie takich osób i to w warunkach, które ciężko nam sobie wyobrazić.

Reklama

Nieudany eksperyment społeczny zamknął ludzi w getcie

Historia osiedla Dudziarska sięga 1993 r. Ówczesny burmistrz dzielnicy Śródmieście i urbanista, Jan  Rutkiewicz, wpadł na pomysł (zaangażowana była też Praga Południe) wybudowania niewielkiego osiedla dla problematycznych lokatorów. Nie chodziło jednak o to, aby ich niejako zamknąć i odizolować, ale stworzyć takie warunki, by sami postanowili zmienić swoje życie i zmienić mieszkanie.

W praktyce oznaczało to nieco ponad 200 mieszkań bez dostępu do instalacji gazowej i wodociągowej, w nieogrzewanych blokach (zimą ludzie ogrzewali mieszkania węglem i grzejnikami elektrycznymi). Do tego brak sklepów w pobliżu, czy dostępu do komunikacji miejskiej. Początkowo dojeżdżał tam gimbus, dopiero później puszczono tam autobus miejski, a pętla działa do dziś. Sama okolica również pozostawiała wiele do życzenia. Bloki usytuowane były pomiędzy torami kolejowymi a wielką bocznicą Olszynka Grochowska, w sąsiedztwie spalarni śmieci i w pobliżu zakładu karnego. Z "normalnego" sąsiedztwa można chyba jedynie wymienić pobliskie ogródki działkowe i Teatr Akt.

Mieszkańcy, próbując przedostać się do sąsiednich obszarów zabudowanych, aby skrócić drogę, przechodzili przez tory, ryzykując nie tylko mandatem. Jak przypomina Architektura Murator, niekiedy trzeba było czołgać się pod pociągami lub przechodzić przez ich środek. Zdarzało się, że dzieci odjeżdżały wraz ze składem, a od kilku do kilkunastu osób zginęło pod ich kołami.

Oprócz rodzin problematycznych kilka mieszkań zarezerwowano dla rodzin policyjnych. Obecność funkcjonariuszy miała zapewnić spokój i ład. W praktyce nie chcieli oni tam mieszkać, więc ich miejsce zajęli emeryci i renciści, osoby czekające na przydział mieszkania czynszowego oraz ci w trudnej sytuacji ekonomicznej. Mieszkający tam dorośli mieli ciężko, natomiast dzieci przechodziły prawdziwy koszmar. Gdy w szkole wyszło na jaw zamieszkanie, bywało, że zaczynały się szykany ze strony rówieśników, były traktowane jako gorsze. Organizacje i artyści próbowali ratować wizerunek bloków, ale namalowane przez nich czarne kwadraty na ścianach symbolizowały raczej czarną dziurę, jaką stało się to miejsce.

Bloku przy Dudziarskiej zostaną wyburzone

W 2015 r. podjęto decyzję o likwidacji osiedla. Ostatni mieszkańcy opuścili bloki w 2019 r. Później pojawiły się głosy o potencjalnym przeznaczeniu mieszkań dla uchodźców z Ukrainy, ale pogłoski zdementowano.  - Nieruchomości przy ul. Dudziarskiej 40, 40A, 40B zostały wyłączone z użytkowania w zakresie funkcji mieszkalnej m.in. z uwagi na niekorzystną infrastrukturę, problemy socjologiczne (rodząca się patologia społeczna) i utrudniony dojazd do osiedla - wyjaśnił rzecznik dzielnicy cytowany przez eska.pl.

Dziś trzy bloki stoją z zamurowanymi oknami i zabezpieczonymi wejściami. Te co jakiś czas są niszczone, gdyż miłośnicy urbexu próbują eksplorować pustostany. Osiedle ma zostać wyburzone, ale póki co, nie ma terminu. Koszt takiej operacji przekracza bowiem aktualne możliwości finansowe dzielnicy.

Źródła: architektura.muratorplus.pl, warszawa.eska.pl

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Architektura | Warszawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy