Ma górę pieniędzy, 92 lata i... uwielbia śmieciowe jedzenie

Warren Buffett jest inwestorem giełdowym i przedsiębiorcą. Ponadto jednym z najbogatszych ludzi na świecie, ale słynie nie tylko z tego. Uwagę przyciąga także jego specyficzna dieta. Mimo swego wieku, z zamiłowaniem spożywa słodycze, fast foody, a to wszystko popija gazowanymi napojami. Brzmi trochę jak marzenie dzieci, których rodzice zmuszają do jedzenia brokułów. Jakby tego było mało, 92-latek postrzega swoją dietę jako... klucz do szczęścia (a tym samym długowieczności).

Warren Buffett lubuje się w specyficznej diecie. Wyjątkową miłością obdarzył coca-colę
Warren Buffett lubuje się w specyficznej diecie. Wyjątkową miłością obdarzył coca-colę Adam Jeffery/CNBC/NBCU Photo Bank/NBCUniversal via Getty ImagesGetty Images

Trudno odmówić Buffettowi tego, że miał talent do prowadzenia inwestycji. Jest właścicielem Berkshire Hathaway, a jak podaje Forbes, jego majątek szacuje się obecnie na 116,2 miliarda dolarów. Zajmuje się także działalnością charytatywną.

Poza tymi osiągnięciami, wyróżnia go dieta. Zapewne większość z nas pomyślała kiedyś o tym, że spożywanie warzyw czy owoców to nienajlepszy pomysł. Zdecydowanie przyjemniej je się przecież cukierki czy ciastka, pije colę, a jeśli po wszystkim jest jeszcze deser w postaci lodów, niczego więcej do szczęścia nam nie potrzeba. Z tym, że takie myśli zazwyczaj w końcu nas opuszczają... ale jak widać — nie wszystkich.

W kwestii jedzenia Buffett kieruje się prostą zasadą. Jeżeli czegoś nie zjadłby 3-latek, on również nie zamierza spożywać takich rzeczy. Zdrowe potrawy, brokuły czy brukselka zdecydowanie nie należą do jego ulubionych. W 2015 roku mówił:

Wiele można powiedzieć o byciu zadowolonym z tego, co robisz. Gdybym przez całe życie jadł brokuły i brukselkę, nie sądzę, bym żył tak długo. Podchodziłbym do każdego posiłku, myśląc, że to jak pójście do więzienia.

Podkreślał też, że lubi często jeść to samo. Kanapkę z szynką mógłby np. jeść codziennie przez 50 dni z rzędu na śniadanie. A skoro jesteśmy przy śniadaniu, warto wspomnieć o tym, że mężczyzna regularnie zjada je w McDonald’s, w którym wybiera jedną z trzech ulubionych opcji.

Szczególną miłością darzy coca-colę — dzień w dzień ma pić co najmniej pięć puszek (trzy w ciągu dnia i dwie w nocy). Według niego szczęście ma wpływać na długowieczność, a jest przecież szczęśliwy, gdy je hot-dogi, sos czekoladowy i pije colę.

Jego specyficzne podejście do nawyków żywieniowych obrazują te słowa:

Gdyby ktoś powiedział mi, że będę żył dodatkowy rok, jeśli przez całe życie będę jadł tylko brokuły i kilka innych rzeczy, powiedziałbym: "Odejmij mi ten rok życia i pozwól mi jeść to, co lubię".

Chociaż w pierwszej chwili może się to wydawać świetnym pomysłem, zapewne niewielu z nas poradziłoby sobie na dłuższą metę z taką dietą.

Pożarowa prewencja. Ludziom pomaga „elektroniczny nos”AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas