Manicure i pedicure? Panowie mówią "tak"!
"Dłoń to nasza wizytówka" - mówi Agnieszka Kowalczyk. Manicurzystka przyznaje, że w związku z tym panowie - zwłaszcza mający pracę biurową - coraz częściej dbają o dłonie. "Wystarczy obciąć paznokcie, wyciąć skórki i nawilżyć dłonie" - przekonuje.
Jak przyznaje Agnieszka Kowalczyk, panowie coraz śmielej i częściej odwiedzają salony urody, w których mogą zadbać o swoje dłonie, co - według manicurzystki - w dzisiejszych czasach jest wręcz konieczne. "Jakaś odżywka, skórki wycięte, zrobione paznokcie. To jest podstawa" - wylicza i podkreśla, że zaczyna się to robić bardzo popularne.
Panowie przełamali wstyd czy inne powody, dla których niegdyś nie korzystali z tego typu usług. Przemówiło za tym racjonalne podejście do tego, że dłoń to nasza wizytówka. "Zadbana dłoń to jest podstawa, która służy do przywitania się, do pokazania czy trzymania czegoś. To jest nasza wizytówka - zarówno kobiet, jak i mężczyzn" - tłumaczy manicurzystka.
Często są to panowie, którzy mają pracę biurową, a więc pracują przy komputerze. "Zadbany wygląd - nie tylko dobry garnitur - jest nawet wymagany. Co więcej, nie tylko w pracy, ale i na co dzień. Dlatego panowie naprawdę dbają o siebie, chodząc na maseczki czy odżywiając ręce" - przekonuje Kowalczyk i zauważa, że panowie do manicurzystki zazwyczaj przychodzą sami, a nie z partnerką czy kolegami.
Okazuje się, że panowie dbają nie tylko o dłonie, ale i o stopy - coraz częściej zdarza im się robić pedicure. "Panowie chodzą przecież na baseny, na różnego rodzaju eventy, które odbywają się na świeżym powietrzu czy bardziej plenerowe, gdzie trzeba się pokazać. A niezadbany, zarośnięty paznokieć nie wygląda estetycznie, więc o stopy też dbają" - kwituje.