Movember 2017. W listopadzie zapuść wąsy w słusznej sprawie

Rak jąder i rak prostaty to jedne z najbardziej wstydliwych chorób, jakie mogą nas spotkać. Nie dość, że niebezpieczne, to jeszcze intymne, okryte silnym wstydem i tabu. Pewnie dlatego unikamy regularnych badań, a na spotkaniu z kumplami przy piwie rzadko kiedy polecamy sobie dobrego specjalistę.

Przełamywanie wstydliwego tabu

Tymczasem sprawa jest poważna. Rak jądra może zaatakować już nastolatka. Najczęściej chorują na niego mężczyźni w wieku od 14 do 34 lat. Rak prostaty może się rozwinąć nieco później, bo po 45. roku życia. Tabu? I to jakie! Problem w tym, że nowotwory są najczęstszą przyczyną śmierci mężczyzn w Polsce.

W przełamywaniu wstydliwego tabu pomaga akcja Movember. W myśl organizatorów w listopadzie zapuszczamy wąsy, zmieniając tym samym diametralnie swój wygląd, co prowokuje do dyskusji. Dyskusji, dodajmy, na temat poważny.

Cel jest oczywisty i niezwykle ważny: ma uświadomić mężczyznom i ich partnerkom jak ważne są regularne badania. A wybranie się do lekarza to szansa na przeżycie. Nowotwór jąder zdiagnozowany na wczesnym etapie rozwoju jest w 99 proc. uleczalny.

Akcja Movember została zainicjowana w 2003 roku w Australii. Dwaj przyjaciele Travis Garone i Luke Slattery pierwotnie chcieli jedynie przywrócić światu modę na wąsy. Kiedy zobaczyli, że ich zarost przykuwa uwagę, postanowili wszcząć dyskusję wśród znajomych na temat profilaktyki męskich nowotworów.

Wykryto 16 nowotworów jąder

Dziś mężczyźni zapuszczają wąsy, kolokwialnie rzecz ujmując "dla jaj", w ponad 20 krajach świata. Od kilku lat także w Polsce.

W ubiegłym roku akcja nad Wisłą przyniosła m.in. bezpłatne badania USG jąder. Przebadano ponad 1300 mężczyzn i wykryto 16 nowotworów. Szybka diagnoza i natychmiastowe leczenie sprawiły, wszyscy wygrali walkę z rakiem.

Czy potrzeba lepszej rekomendacji dla tego przedsięwzięcia?

Movember 2017: Co, gdzie, kiedy? Kliknij i dowiedz się więcej