Nie wymaga wysiłku, ale bez tego dieta i ćwiczenia nic dadzą
Dieta, ćwiczenia i odpowiednia ilość snu są najważniejsze w walce z nadwagą, ale warto też skorzystać z usług jeszcze jednego sprzymierzeńca. O czym mowa? O promieniach słonecznych, które w naturalny sposób regulują nasz metabolizm.
Decydując się zmienić swoją sylwetkę najczęściej pamiętamy tylko o zmianie nawyków żywieniowych i większej dawce ruchu. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wystawianie samego siebie na słońce sprawi, że efekty naszych starań będą nie tylko szybciej, ale i bardziej widoczne.
Potwierdzają to wyniki badań naukowców z Northwestern University's Feinberg School of Medicine znajdującej się w Chicago. Zdaniem uczonych osoby, które "zażywają" światła dziennego mogą pochwalić się lepszym metabolizmem od tych, które spędzają dzień w towarzystwie promieni lamp.
Badacze przekonują, że wystarczy zaledwie dwudziestominutowy spacer lub odpoczynek w świetle dnia, aby pobudzić metabolizm do odpowiedniego działania.
Dzieje się tak, ponieważ zegar biologiczny organizmu jest skorelowany z rytmem dobowym. Innymi słowy, powinniśmy korzystać ze słońca wtedy, kiedy świeci ono najmocniej, a nie późnym popołudniem.
Ile światła potrzebujemy, aby przywrócić metabolizm do normy? Wystarczy nam już 500 luksów (jednostek natężenia oświetlenia). Dla ułatwienia: nawet poranne słońce schowane za chmurami świeci z siłą 1000 luksów.
Celowo piszemy właśnie o nim ponieważ naukowcy podkreślają, że to właśnie poranna "kąpiel w promieniach" przyniesie najlepsze rezultaty. Dlatego warto zrobić poranną prasówkę przy dużym oknie, wyprowadzić czworonoga przed, a nie po pracy, a do niej - w miarę możliwości - przespacerować się lub pojechać na rowerze.
- Wyjście na zewnątrz jest o wiele lepsze od spędzania czasu w nawet najlepiej oświetlonym zamkniętym pomieszczeniu - dodają.