Odkryli starożytny relikt powiązany z Mojżeszem i Dekalogiem
Archeolodzy Uniwersytetu w Innsbrucku poinformowali o bardzo interesującym odkryciu, którego dokonali pod ołtarzem w kaplicy w austriackiej gminie Irschen. Znaleźli tam relikwię, która jest ich zdaniem związana z postacią Mojżesza i Dekalogiem.
Archeolodzy od 2016 roku prowadzący wykopaliska w Irschen, odkryli na terenie kościoła na szczycie niewielkiego wzgórza Burgbichl marmurową kapliczkę zawierającą bardzo interesującą relikwię. Region ten był niegdyś własnością Cesarstwa Rzymskiego, a kościół był prawdopodobnie pogańskim sanktuarium przed wprowadzeniem prawa cesarskiego ponad 1600 lat temu.
Przypominamy, że cesarz rzymski Konstantyn Wielki nawrócił się na chrześcijaństwo w 313 roku n.e., wydając edykt mediolański, który zalegalizował tę religię i promował tolerancję dla faktów. Następnie w roku 380 n.e. cesarz Teodozjusz wydał edykt tesaloński, który uczynił chrześcijaństwo oficjalną religią Cesarstwa Rzymskiego.
To odkrycie o ogromnej wartości
Jak wynika z oficjalnego komunikatu prasowego Uniwersytetu w Innsbrucku, chodzi o liczące 1500 lat pudełko z kości słoniowej ozdobione motywami chrześcijańskimi. Jeden z nich jest typowym obrazem przekazania praw Mojżeszowi na górze Synaj, czyli starotestamentowego początku przymierza między Bogiem a człowiekiem, a inny przedstawia mężczyznę w rydwanie zaprzęgniętym w dwa konie, a także tę samą boską rękę wychodzącą z chmur i ciągnącą tę postać do nieba.
Zakładamy, że jest to obraz wniebowstąpienia Chrystusa, wypełnienia przymierza z Bogiem. Przedstawienie scen ze Starego Testamentu i ich powiązanie ze scenami z Nowego Testamentu jest typowe dla późnej starożytności (...) jednakże przedstawienie Wniebowstąpienia Chrystusa z tak zwaną bigą, dwukonnym rydwanem, jest czymś bardzo wyjątkowym i wcześniej nieznanym
Archeolog przy okazji wyjaśnia też, że na całym świecie znaleziono około 40 tego typu pudełek z kości słoniowej i "o ile mi wiadomo, ostatni raz jedno z nich odnaleziono podczas wykopalisk około 100 lat temu - nieliczne, które istnieją, zachowały się w skarbach katedralnych lub są wystawiane w muzeach".
Kolejne pytania bez odpowiedzi. Prace trwają
Mamy więc do czynienia z prawdziwym skarbem, zwłaszcza że ktoś bardzo postarał się, by dobrze ukryć cenny przedmiot. Leżał bowiem w zagłębieniu przypominającym jamę, przykryty kamieniem pieczętującym, w miejscu, gdzie kiedyś stał ołtarz - dodatkowo sama szkatułka umieszczona była jeszcze w "pudełku" z białego marmuru. Artefakt jest wprawdzie połamany na kawałki, ale udało się odtworzyć jego pierwotną formę za pomocą specjalnej obręczy.
Naukowcy zastanawiają się jednak, czemu obiekt nie został zabrany przed opuszczeniem kościoła, którego był najświętszą częścią - czyżby kapłana spotkało coś nieoczekiwanego? Być może dalsze badania, podczas których archeolodzy będą próbowali dowiedzieć się więcej o pochodzeniu kości słoniowej, elementów metalowych i drewnianych, które również znaleziono w marmurowym pudełku, przyniosą więcej odpowiedzi.
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!