Pasjonaci futbolu inni niż wszyscy
Osoba niepełnosprawna nie musi rezygnować z marzeń o karierze piłkarskiej. W Polsce działa kilka futbolowych drużyn, w których można trenować tzw. Amp futbol. Polska reprezentacja już po raz drugi w historii będzie w tym roku uczestniczyć w mistrzostwach świata.
Prezes Stowarzyszenia "Amp Futbol Polska" Mateusz Widłak podkreślił, że zasady spotkań drużyn piłkarskich po amputacjach nieznacznie różnią się od innych meczów futbolowych.
Mecz nie trwa 90, a 50 minut, zaś drużyny składają z siedmiu zawodników. Boisko też ma nieco mniejsze wymiary. Poza bramkarzem, którym jest osoba bez jednej ręki, reszta zawodników to osoby niepełnosprawne z powodu braku jednej z kończyn dolnych. Pomagają sobie w pogoni za piłką, kulami.
- Ten rodzaj futbolu jest już bardzo popularny w wielu krajach, w Europie na przykład w Turcji. U nas ta dyscyplina jest obecna dopiero od trzech lat - powiedział Widłak podczas spotkania z dziennikarzami w Krakowie.
Polska reprezentacja "Amp futbol" dwa lata temu została zaproszona na mistrzostwa świata i zajęła 11. miejsce. W tym roku także ma jechać na Mundial, do Meksyku.
- Na pewno gra nie jest ucieczką od problemów, od nich nie da się uciec. Jednak dzięki piłce nożnej mam cel do którego mogę dążyć. Na pewno o występach w orzełkiem na piersi marzy każdy chłopiec bawiący się na podwórku z piłką - powiedział bramkarz reprezentacji Polski osób po amputacjach, Marek Zadębski.
Trener "biało-czerwonych" Marek Dragosz nie chciał mówić o celach na Mundial.
- Osoby, którymi pracuję, to wspaniali ludzie. Mimo kalectwa są ogromnymi pasjonatami futbolu. Zresztą ja ich nigdy nie traktowałem jakby byli mniej sprawni.
Nim Polacy wyjadą na MŚ (późną jesienią) będzie można ich zobaczyć w stolicy. Na warszawskiej Pradze odbędzie się bowiem międzynarodowy turniej, w którym oprócz Polaków zagrają m.in. Anglicy i Turcy.