Przez 100 dni jadł tylko jedzenie z McDonald’s. Zobacz co się stało z jego ciałem

Pewien mężczyzna z Tennessee postanowił przeprowadzić pewien eksperyment żywieniowy. Przez 100 dni jadł wyłącznie uważane za bardzo niezdrowe i tuczące jedzenie z McDonald’s. Po wszystkim podzielił się w internecie relacją z eksperymentu. Wyniki są zdumiewające.

Schudł jedząc popularny fast food

Kevin Maginnis z Nashville w stanie Tennesse w wieku 57 lat postanowił zmienić swoje życie. Stwierdził, że czas podjąć kroki w celu polepszenia swojego wyglądu i najwyższa pora schudnąć. Jednak w tym celu wybrał dietę, o której większość z nas nawet by nie pomyślała. Postanowił przez 100 dni żywić się wyłącznie jedzeniem z popularnej sieci fast food McDonald’s.  

Waga wyjściowa Kevina to 107 kilogramów i właśnie z tą liczbą na wadze rozpoczął swój eksperyment. Po 100 dniach podzielił się swoimi wynikami w internecie. Okazuje się, że mężczyzna stracił na wadze ponad 26 kilogramów! No tego to się nie spodziewał chyba nikt... 

Jak wyglądała dieta Kevina

Reklama

Przykładowy jadłospis wyglądał tak, że Maginnis na pierwszy posiłek z rana zamawiał na przykład dwa burrito i placek ziemniaczany lub muffinkę. Jednak nie zjadał wszystkiego na raz. Zazwyczaj jadł tylko jedno burrito i połowę placka czy muffinki, a resztę zostawiał sobie na drugie śniadanie. Na obiad zamawiał najczęściej posiłek Big Mac i również zjadał tylko połowę, a resztę zostawiał na następny dzień. Pamiętajmy, że jadł tylko trzy posiłki dziennie. Mniej więcej każdy dzień ze 100 wyglądał podobnie pod względem zawartości talerza. 

Wydaje się, że żywiąc się tylko w restauracjach fast food, jedyne co możemy osiągnąć to nie lepsza sylwetka a cukrzyca i nadciśnienie. Jednak w tym wypadku sprawy mają się kompletnie inaczej. Otóż po 100 dniach trwania diety Maginnis chwali się następującymi wynikami. 

Efekty diety fast food

Nie tylko udało mu się zgubić ponad 26 kilogramów samej wagi, ale również twierdzi, że ma zdrowe ciśnienie krwi oraz dobry cholesterol, który od początku trwania eksperymentu spadł o 65 punktów. Jego ciśnienie krwi natomiast aktualnie jest na poziomie nastolatka. 

Wyniki Kevina były na tyle spektakularne, że jego żona, widząc, co się dzieje, postanowiła do niego dołączyć w 40 dniu wyzwania. Aktualnie może się pochwalić, że zgubiła ponad 8 kilogramów. Według twórcy „cudownej” diety kluczem do sukcesu jest jedzenie połowy talerza, aby schudnąć oraz jedzenie trzech czwartych talerza, aby utrzymać uzyskane efekty.  

Specjalista do spraw żywienia Lindsay Allen wyraziła swoją opinię na temat diety opartej na posiłkach typu fast food. Zauważyła ona kilka mankamentów, które mogą zdecydować o tym, czy rzeczywiście warto wybrać akurat tę dietę.  

Po pierwsze, zbyt długie radykalne ograniczanie spożywanych kalorii może przyczynić się do tego, że gdy znowu zaczniemy jeść normalnie, waga zacznie rosnąć, co poskutkuje efektem jojo. Jednak największy problem stanowi to, że dieta ta jest bardzo uboga w kluczowe składniki odżywcze, których organizm potrzebuje, by prawidłowo funkcjonować, a to poskutkować może z czasem zwiększonym apetytem. 

Jednak Kevin jest dobrej myśli i zamierza podjąć kolejne wyzwanie, tym razem związane ze sportem. Za magiczne 100 dni planuje wspiąć się na 100-metrową linę. A jeżeli to również mu się uda, to wyznaczy sobie kolejny cel fitness, jednocześnie zaczynając wprowadzać zimne kąpiele do swojego rozkładu dnia. Ciekawe czy kolejne wyzwanie też będzie trwało 100 dni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: McDonald’s | fast food
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama