Psychodeliczny obraz apokalipsy. Kto porzucił samochody na środku pustyni?
"Nie z tego świata" - tak amerykańskie media komentują jedyną w swoim rodzaju instalację artystyczną, położoną w pobliżu tajemniczej Strefy 51 na południu stanu Nevada. Składa się ona z zardzewiałych, zdezelowanych samochodów osobowych, ciężarówek i autobusów, które wkopane częściowo w ziemię, postawione "na sztorc" tworzą psychodeliczny obraz rodem z apokaliptycznych wizji. Zdjęcia wykonane przez fotografa, podróżnika i odkrywcę, Shauna Astora ukazują przykład niezależnej samowoli artystycznej, która powstała na pustkowiu nieopodal miasteczka Goldfield. Dzieło nosi nazwę "International car forest of the last church", co można przetłumaczyć jako "Międzynarodowy las samochodów ostatniego kościoła" i składa się z 40 wraków pojazdów rozrzuconych po okolicy w niedbały sposób. Każda z maszyn została przed ustawieniem na pustyni pomalowana i reprezentuje określoną symbolikę.
Psychodeliczny obraz apokalipsy. Kto porzucił samochody na środku pustyni?
"Nie z tego świata" - tak amerykańskie media komentują jedyną w swoim rodzaju instalację artystyczną, położoną w pobliżu tajemniczej Strefy 51 na południu stanu Nevada. Składa się ona z zardzewiałych, zdezelowanych samochodów osobowych, ciężarówek i autobusów, które wkopane częściowo w ziemię, postawione "na sztorc" tworzą psychodeliczny obraz rodem z apokaliptycznych wizji. Zdjęcia wykonane przez fotografa, podróżnika i odkrywcę, Shauna Astora ukazują przykład niezależnej samowoli artystycznej, która powstała na pustkowiu nieopodal miasteczka Goldfield. Dzieło nosi nazwę "International car forest of the last church", co można przetłumaczyć jako "Międzynarodowy las samochodów ostatniego kościoła" i składa się z 40 wraków pojazdów rozrzuconych po okolicy w niedbały sposób. Każda z maszyn została przed ustawieniem na pustyni pomalowana i reprezentuje określoną symbolikę.