Rower jesienią i zimą? Musisz wiedzieć o tych czterech rzeczach
Spoglądasz za okno i od razu odechciewa ci się treningu. Ale jeśli odpowiednio się przygotujesz, możesz tej niesprzyjającej porze nadal pracować nad formą.
Bartek Janowski z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team mówi, jak nie dać się mroźnej aurze i poradzić sobie z treningami w jesienno-zimowej atmosferze.
Ubranie na rower jesienią i zimą
- Ubieram się na tzw. "cebulkę" - słyszmy. - Zakładając lub ściągając kolejne warstwy na bieżąco mogę reagować na zmiany temperatury. Treningowe ubranie dobieram pod kątem panujących warunków pogodowych. Korzystam ze standardowych letnich elementów garderoby, jak i specjalistycznych zimowych ciuchów. Sporo improwizuję i mieszam.
- Bielizna jest najbliższa ciału, dlatego specjalna, przylegająca, odprowadzająca pot koszulka zapewnia mi komfort przez cały czas trwania treningu. Następnie zakładam warstwę ocieplającą. Może to być koszulka rowerowa w kombinacji z cienkimi lub grubymi, osobno zakładanymi rękawkami, czy też ciepła bluza, na którą trafia już zewnętrzna izolacja, czyli wykonana z nieprzewiewanego materiału kamizelka, ewentualnie wiatrówka lub nieprzemakalna pelerynka.
- W mroźne dni korzystam z zimowej, grubej, izolującej kurtki rowerowej. Dolna partia ubrania to standardowe spodenki kolarskie, model z długimi nogawkami, lub grube ocieplane zimowe spodnie rowerowe. Wybieram model bez wiatroszczelnych paneli, które w mojej ocenie krępują ruchy, czego bardzo nie lubię.
- Ważnym elementem wyposażenia są zimowe buty rowerowe. Izolują przed zimnem i wodą, jednak ich minusem jest wysoka cena. Mimo wszystko, warto w nie zainwestować, gdyż znacząco wpływają one na komfort stóp w chłodne i mokre dni. Buty wspomagam dodatkowo nieprzemakalnymi ochraniaczami. Korzystam z zimowych rękawiczek rowerowych, a w mroźną pogodę z rękawic narciarskich.
- Pod kask zakładam czapeczkę rowerową, ocieplaną lub nieprzewiewną. Elementem, z którego zawsze korzystam jest też tzw. komin, który zabezpiecza szyję przed zimnymi porywami wiatru. Podciągając go wyżej mogę ochronić też nos i policzki. Mój zimowy ekwipunek uzupełniają rowerowe okulary, w zależności od nasłonecznienia z przyciemnianymi, przeźroczystymi lub żółtymi szkłami.
Trening
Treningi zaczynamy od stosunkowo łatwych i lekkich ćwiczeń, by wraz ze wzrostem formy podnosić wymagania stawiane organizmowi. Dla zawodowych kolarzy zadaniem przedsezonowego okresu treningowego jest przygotowanie ogólne, rozwój siły i wytrzymałości
- Jesienią i zimą sporo jeżdżę na rowerze, są to głównie spokojne jednostajne jazdy, jednak w planie mam też zapisane inne formy treningowe, takie jak: bieganie, ćwiczenia z ciężarami na siłowni czy basen - mówi Janowski. - Nie zapominam o odpowiednim odpoczynku, zaplanowane mam więc okresy regeneracyjne oraz dni wolne od zajęć i treningi kompensacyjne, bez których nie da się zbudować mocnej formy.
Uwaga na pogodę!
Jednym z kluczowych elementów treningów jesienią i zimą jest właściwa ocena warunków pogodowych. Lekka mżawka nie jest przeszkodą do jazdy rowerem, ale nie wolno przeceniać swoich możliwości. Pomimo że można się poczuć jak prawdziwy bohater, to jednak trzeba uważać.
- Srogi mróz, mocne opady deszczu czy śniegu, roztopy: przy takiej pogodzie warto wspomóc się alternatywnymi formami treningowymi - radzi kolarz. - Ich spektrum jest przeogromne i tu każdy może dobrać coś skrojonego dla siebie.
W pierwszej zawodnik wskazuje trening stacjonarny na trenażerze. Ale kręcenie w miejscu nie dla wszystkich jest kuszącą propozycją. Dlatego z pomocą przychodzi grupowy spinning, bieganie w terenie, narciarstwo biegowe, zjazdowe i skiturowe, łyżwiarstwo, pływanie, siłownia, a także zespołowe gry sportowe. Według mnie ciekawą formą treningu urozmaicającą zimowe przygotowania kolarzy mogą być też sporty walki, które wszechstronnie wzmacniają ciało i psychikę.
Jak chronić rower, kiedy jest zimno
- W zimie mój profesjonalny rower MTB i szosowy stoi wyczyszczony, zakonserwowany i czeka na lepszą pogodę. Warunki panujące w terenie takie jak woda, błoto, śnieg czy zalegająca na drogach sól bardzo szybko doprowadzają do niszczenia i zużywania się komponentów napędu, zębatek, łańcucha, łożysk itp.
- W takich okolicznościach korzystam z tańszego roweru górskiego niższej klasy, ze standardowym napędem i hamulcami tarczowymi, którego ewentualny serwis, wymiana części nie pochłania horrendalnych kosztów. Opony zużyte w lecie nie są dobrym rozwiązaniem do jazdy w zimie. W tym okresie należy korzystać z ogumienia zapewniającego przyczepność i ochronę przed przebiciem. Do jazdy asfaltowymi drogami dobre będą szersze szosowe opony z chropowatym bieżnikiem o szerokości 32-38 mm. W teren niezbędne będą grube gumy z agresywnym, wysokim protektorem lub nawet opony kolcowane.
- Obowiązkowym wyposażeniem zimowego roweru są pełne błotniki zabezpieczające przed pryskającą spod kół wodą oraz zestaw odblasków i lampek.
A zatem nie ma wymówek, że idzie zima i można sobie trochę odpuścić. Najważniejsze to dobrze się ubrać, dobrać odpowiedni sprzęt i chronić rower przed trudnymi warunkami.