Sceny grozy w samolocie, ludzi wyrzucało z siedzeń. "Myśleliśmy, że tam umrzemy"
Podczas lotu z Madrytu do Montevideo, samolot musiał awaryjnie lądować w północno-wschodniej Brazylii. Boeing wpadł w turbulencje i gwałtownie obniżył wysokość tak, że pasażerów wyrzuciło z siedzeń. Jeden z pasażerów wpadł do... schowka znajdującego się nad głowami. Blisko 40 osób doznało różnych urazów - złamane kończyny, uszkodzenia głowy. Są nagrania.
Pasażerowie lotu linii Air Europa z Madrytu do Montevideo przeżyli prawdziwy horror. Jak przekazała urugwajskiej agencji informacyjnej Teledoce Evangelina Saravia, jedna z pasażerek, przez około 20 minut występowały turbulencje, w związku z czym wystosowano ostrzeżenia o zapięciu pasów bezpieczeństwa. Część osób zignorowała komunikaty i mimo to chodziła pomiędzy siedzeniami. Niektórzy, w tym dzieci, spali bez pasów.
Może obyłoby się bez poważnych urazów, gdyby nie to, że pędzący z prędkością 1000 km/h samolot w mgnieniu oka, według relacji, dosłownie spadł o 400 metrów. Wszyscy pasażerowie zostali zaskoczeni, zwłaszcza ci, którzy zignorowali ostrzeżenia.
- [Przed upadkiem] ludzie chodzili, ludzie bez pasów. Dzieci spały bez pasów - powiedziała Saravia. - Ludzie zostali wyrzuceni z siedzeń i uderzyli w sufit, dlatego sufit się załamał - dodała.