Świat stanął na głowie. Rosjanie sami przyznali, że Krym jest ukraiński
Pomimo napędzania przez Moskwę narracji o tym, że Krym i wschodnia część Ukrainy należą już do Rosji, niektóre organy rosyjskiego rządu same temu zaprzeczają. Robi to m.in. Ambasada Rosji w Szwecji, która udostępniła infografikę, na której sporne tereny są… ukraińskie.
Rosyjska ambasada w Szwecji: Krym jest ukraiński!
Rosyjska propaganda nie zatrzymuje się, bombardując nas zewsząd coraz to nowszymi wymysłami. Ciekawą narrację przedstawiła wczoraj rosyjska ambasada w Szwecji. Na swoim Twitterze udostępniła infografikę, mającą dowodzić, że mimo wojny paliwo w Rosji jest znacznie tańsze niż w całej Europie.
Jednak internauci zamiast na toporną propagandę zwrócili uwagę na jeden szczegół. Nie potrzeba bowiem lupy, aby zauważyć, że na przedstawionej mapie Krym oraz tereny Donbasu znajdują się w Ukrainie, mimo że według Rosjan te tereny od dawna oficjalnie należą do ich państwa.
Komedii dodaje fakt, że Rosjanie zwykle starają się jak najbardziej zaznaczać obecną "rosyjskość" Krymu i regionów wschodniej Ukrainy. To o nie tak naprawdę rozpoczął konflikt mający swoje początki jeszcze w 2014 roku. Rosjanie potrafią już nawet w publicznej telewizji traktować te tereny jako własne, nawet podczas prognozy pogody...
... a w budynkach rosyjskich władz pojawiają się mapy z "anektowaną" wschodnią Ukrainą.
I tu całe na biało wchodzi oficjalne konto rosyjskiej ambasady w Szwecji, które honorowo pokazuje, że nawet rosyjskie urzędy mają wewnętrzną chęć podkopywać propagandę Moskwy.
Chociaż wydaje się, że urzędnicy ambasady w Sztokholmie mogli zdać sobie sprawę, co zrobili. Czy jednak zmienili mapę na taką odpowiadającą Putinowi? Nie. Czy usunęli wpis? Na razie też nie. Zamiast tego postanowili brnąć w propagandę paliwową i pokazać internautom... że to nie jest ich autorska infografika, tylko ją sobie wzięli z prywatnego konta, do którego podali źródło.
Ponoć za tak dobre przestrzeganie praw autorskich Moskwa planuje nagrodzić pracownika ambasady obsługującego socjale urlopem pod Bachmutem.