Warszawa się rozlewa. Zabudowa łanowa przejmuje władzę

Popyt na nieruchomości od kilku lat w ogóle nie słabnie. Deweloperzy zamiast obstawiania blokami kolejnych wolnych skrawków działek w miastach wolą coraz częściej budować osiedla identycznych domów ustawionych w szeregach na podłużnych polach. Zabudowa łanowa zdobywa coraz większą popularność pośród deweloperów. Przedmieścia Warszawy zaczynają być powoli zalewane tego typu architekturą, która nie zawsze idzie w zgodzie z tym, co jest napisane w folderach biur nieruchomości.

Przyjrzyjmy się osiedlu Zielona Polana we wsi Nowa Wola w podwarszawskiej gminie Lesznowola. W skład osiedla wchodzi 150 domów usadowionych dosłownie pośrodku pola. Przyglądając się zdjęciom satelitarnym tej okolicy oraz fotografiom z drona, zauważymy, że kompleks budynków powstał na dawnym polu ornym, które zostało przemianowane na działkę budowlaną.

Zielona Polana niestety niewiele ma wspólnego ze swoją nazwą. Domy są ciasno obok siebie wybudowane. Brakuje tutaj jakichkolwiek drzew, a okoliczne pola również nie należą do miejsc dających większy cień.

Reklama

Osiedle nie jest połączone komunikacyjnie z Warszawą, chociaż deweloper w materiałach promocyjnych twierdzi odwrotnie. Na najbliższy przystanek autobusowy mamy ponad kilometr drogi - autobus zresztą kursuje zaledwie co 40 minut. A stacja kolejowa? Ona znajduje się jeszcze dalej, prawie cztery kilometry od domów. Mieszkańcom osiedla pozostaje tylko dojeżdżać do pracy własnym samochodem.

Do samej Warszawy zresztą również blisko nie jest. Do centrum stolicy musimy pokonać aż 15 kilometrów, a od samego Ursynowa dzieli nas dziesięć kilometrów drogi. Jednym słowem - daleko. Nabywcy domów na Zielonej Polanie również będą mieć nie lada wyzwanie z pozostałą infrastrukturą. Chociażby do najbliższych dyskontów, czyli Biedronki i Lidla, które znajdują się w sąsiedniej wsi Kolonia Lesznowola, jest także ponad trzy kilometry.

Zatem może osiedle Zielona Polana ma być docelowo spokojnym miejscem na przedmieściach Warszawy położonym z dala od wielkomiejskiego zgiełku? Zgodzilibyśmy się z tym założeniem, gdyby wokół osiedla byłoby cokolwiek "zielonego". Okolica ma wyraźny charakter rolno-przemysłowy. Na wycieczkę do Lasu Sękocińskiego znajdującego się kilka kilometrów na południe od osiedla i tak musimy udać się samochodem.

Ponadto 300 metrów od osiedla trwa budowa drogi ekspresowej S7. Zatem poza rzekomym kontaktem z przyrodą, jak reklamuje deweloper, mieszkańcy będą mieć kontakt z hałasem ruchliwej drogi.

Osiedle Zielona Polana nie jest jedynym tego typu osiedlem, jakie powstaje na południowych przedmieściach Warszawy. Osiedle Kolorowe, Mieczyków, Młodych, Bocian, Natura czy Chabry to nazwy kolejnych kompleksów napakowanych na małej powierzchni domów. Tego typu architekturę nazywa się zabudową łanową.

Zabudowa łanowa. Pola pełne domów

Zabudowa łanowa to nic innego jak osiedla domów jednorodzinnych ciasno wybudowanych na wąskich działkach będących dawniej polami ornymi.

Komentujący w sieci internauci nie pozastawiają suchej nitki na pomyśle budowania osiedli w środku pola. W kontekście osiedla Zielona Polana pozostawiono kilkaset komentarzy:

Nie brakuje również słów krytykujących miejscowe urzędy gminy, które wydają pozwolenia na budowę takich osiedli jak Zielona Polana:

Nad estetyką osiedli w zabudowie łanowej można długo polemizować. Dopiero dalsza przyszłość pokaże, czy i jak wpłynęły takie osiedla na okoliczny krajobraz. Istnieje obawa, że niestety osiedla w środku polu na dłuższą metę warszawskie przedmieścia będą bardziej szpecić niż upiększać.

Przeczytaj też: Amerykański sen na polskim placyku. Osiedla Ventana i Walendia

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: deweloperzy | Warszawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy