Wierne blizny Seala. Napad, choroba czy walka z dzikiem?

​Gdy Seal miał 10 lat, twarz oszpecił mu toczeń rumieniowaty układowy. Znany piosenkarz doświadczył jednak szczęścia w nieszczęściu - cierpi na łagodną odmianę tej "choroby wszystkiego". Tymczasem w skrajnej postaci może ona doprowadzić nawet do śmierci.

O bliznach Seala powstało mnóstwo plotek
O bliznach Seala powstało mnóstwo plotekEast News

- Czego ja o nich nie słyszałem! - mówi w wywiadach 55-letni gwiazdor. - Blizny miały być pozostałością po starożytnym rytuale wchodzenia w dorosłość, polegającym na walce z dzikiem. Dowiedziałem się też, iż zostałem brutalnie napadnięty przez gang, a nawet że porwali mnie kosmici - wspomina.

W rzeczywistości Brytyjczyka, w którego żyłach płynie nigeryjsko-brazylijska krew, zaatakował... jego układ odpornościowy, uznając komórki własnego organizmu za obce.

Toczeń rumieniowaty układowy (TRU), na który cierpi Sealhenry Olumide Samuel, jest jedną z najczęściej występujących chorób autoimmunologicznych. I zarazem najbardziej perfidnych: jej symptomy są tak bardzo rozbieżne, iż łatwo pomylić ją z innymi schorzeniami.

- Głównym problemem w toczniu jest mnóstwo jego postaci. Wiele narządów w różnym stopniu demonstruje odmienne objawy i zdarza się, że pacjenci trafiają do kilku specjalistów. Przykładowo, w postaciach skórnych najpierw do dermatologa, który może mieć kłopot z postawieniem prawidłowej diagnozy oraz skierowaniem do odpowiedniego lekarza - tłumaczy dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego w Warszawie. - Właściwym medykiem w przypadku TRU powinien być reumatolog zajmujący się chorobami autoimmunologicznymi - dodaje.

Pozostałość po chorobie stała się znakiem rozpoznawalnym piosenkarzaEast News

Przy czym najczęściej pacjenci trafiają do niego dopiero po latach błędnie stawianych rozpoznań. Tymczasem źle leczony toczeń może zabić, atakując nie tylko skórę, ale i wszystkie narządy wewnętrzne. Zdarza się, iż udar mózgu lub zawał serca występuje nawet u cierpiących na niego kilkuletnich dzieci!

W przypadku Seala chorobę udało się odpowiednio wcześnie zdiagnozować i rozpocząć leczenie, dzięki czemu miał szansę na zrobienie kariery. Głębokie blizny na twarzy z pewnością nie ułatwiały mu sprawy: muzyk wyznaje, że w młodości wprawiały go w kompleksy. Dziś piosenkarz uważa, że bruzdy dodają mu charakteru i roztaczają wokół niego aurę tajemniczości.

- Jeśli miałbym sam zaprojektować coś takiego, nie zrobiłbym tego lepiej - przekonuje


Świat Wiedzy
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas