Wystawił na sprzedaż wartą tysiące kartę Pokemon. Odwiedziła go policja
Niektóre karty Pokemon są wyjątkowo cenne. Przykładem jest skradziona niedawno karta, której wartość oszacowano na nawet ok. 30 tys. funtów (ok. 150 tys. zł). Złodziej, który zdawał sobie sprawę z tego, jak cenny obiekt przechwycił, próbował sprzedać go na Facebooku. Odwiedziła go policja.
Pokemony, szturmem podbiły serca fanów na całym świecie. Wyposażone w różne moce stworzenia oglądać można np. w grach i serialach, a ich popularność jest tak duża, że w produkcji są też różne gadżety.
Ogromnym zainteresowaniem cieszą się też karty Pokemon. Niektóre z nich to łakome kąski dla kolekcjonerów - potrafią bowiem kosztować fortunę. Za jedną z nich - z Pikachu - zapłacono 6 mln dolarów (w przeliczeniu ok. 25 mln zł). Kupił ją Logan Paul.
W dodatku jeden z takich obiektów stał się niedawno bohaterem policyjnej akcji.
Właściciel poniższej karty Pokemon Charizard wysłał ją do wyceny. Trafiła ona do zajmującej się klasyfikacją kart Pokemon firmy mieszczącej się w Heathfield w Wielkiej Brytanii. Wartość karty oszacowano na 20-30 tys. funtów (w przeliczeniu nawet ok. 150 tys. zł).
Karta została następnie odesłana do nadawcy - ale jak się okazało, nigdy do niego nie dotarła. Firma zgłosiła sprawę policji z Sussex.
Wkrótce policja namierzyła sprawcę - okazało się bowiem, że wystawił on skradzioną kartę na sprzedaż na Facebooku. Po szybkim dochodzeniu przeprowadzonym przez policję z Sussex, zidentyfikowano podejrzanego - 23-letniego mężczyznę z Polegate. Aresztowano go pod zarzutem kradzieży.
We wpisie na temat ujęcia sprawcy policja nawiązała do kultowego sloganu franczyzy Pokemon: "Złap je wszystkie!"
- Po przeszukaniu domu podejrzanego znaleźliśmy Charizarda. Złapaliśmy go do naszego PokeBalla i zwróciliśmy właścicielowi. Nasza praca w chwytaniu przestępców się na tym nie kończy - musimy złapać ich wszystkich!
Śledztwo wszczęte zostało z inicjatywy Zespołu Dochodzeniowo-Śledczego Policji Sussex. Policja podała, że złodziej "wyraził skruchę za swoje czyny" i otrzymał pouczenie, a karta została zwrócona jej właścicielowi.
- To cenny przedmiot, który wiele znaczył dla osoby, której został skradziony. Poszkodowany jest zadowolony, że zwrócono mu kartę, a nasze zespoły współpracowały naprawdę dobrze, aby rozwiązać tę sprawę - powiedział policjant Alan Russell, który prowadził wstępne dochodzenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!