Hipersoniczny samolot na wodór? Szwajcarzy pokazali prawdziwe cudo

Napędzany wodorem pasażerski odrzutowiec hipersoniczny ma skrócić czas lotu z Europy do Australii do zaledwie 4 godzin. Szwajcarski start-up Destinus zapewnia, że za chwilę wodór będzie podstawowym paliwem lotniczym na Ziemi.

Destinus chce być pierwszą na świecie firmą, której uda się stworzyć pasażerski samolot hipersoniczny używający jako paliwa wodoru. Zespół tworzy 80 inżynierów, którzy nad projektem samolotu pracują nie tylko w Szwajcarii, ale w kilku innych krajach Unii Europejskiej. 

Destinus zapowiedział budowę centrum w pobliżu Madrytu w Hiszpanii, gdzie będą testowane lotnicze silniki wodorowe. Pierwsze próby miały wypaść znakomicie i taki napęd ma być użyty do konstrukcji pierwszego w historii hipersonicznego samolotu pasażerskiego napędzanego wodorem. Na stronie szwajcarskiego start-up'u zostały zaprezentowane zdjęcia pierwszego, małego prototypu tego samolotu.

Reklama

Szwajcarska firma nie jest jedyną na świecie, która próbuje opracować silnik wodorowy do samolotu. W odróżnieniu od konkurencji Destinus nie zamierza budować małych transportowych dronów na wodór, ale jego celem jest potężny, hipersoniczny odrzutowiec. 

Nieznane są szczegóły lotniczego silnika wodorowego opracowanego przez inżynierów Destinusa. Pojawiły się nieoficjalne informacje, że pojazd ma mieć dwa rodzaje napędów. Pierwszy silnik umożliwi  osiągnięcie odpowiedniej wysokości, a dopiero wtedy zostanie uruchomiony napęd hipersoniczny. 

Szwajcarski start-up zapowiada, że jego hipersoniczny samolot będzie w pełni ekologiczny. Czy to oznacza, że także hipersoniczny napęd będzie tylko na wodór? Jeśli im się to uda, to będzie to prawdziwa rewolucja dla całej branży lotniczej. 

Wodór jest bowiem uznawany za najbardziej ekologiczne paliwo świata, gdyż produktem ubocznym spalania wodoru jest woda.

Szwajcarska firma zapewnia, że na razie wszystkie testy przebiegają bardzo obiecująco. - "Zielone odrzutowce" na wodór to przyszłość lotnictwa - uważają inżynierowie Destinusa. Ich zdaniem będzie to oznaczało nie tylko koniec niszczenia środowiska naturalnego, ale także upowszechnienie napędów hipersonicznych pozwalających zwiększyć prędkość podróży lotniczych.

Nowa technologia hipersonicznych silników na wodór ma zmienić wszystko. Samolot z takim napędem ma pokonać trasę z Frankfurtu w Niemczech do australijskiego Sydney w zaledwie 4 godziny i 15 minut. Lot z Frankfurtu do Szanghaju zajmie 2 godziny i 45 minut, czyli o osiem godzin krócej niż obecnie. 

Polecamy na Antyweb | Nie uwierzysz, na czym uruchomił ChatGPT. Tego jeszcze nie było


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama