"Niewidzialne" bombowce USA pojawiły się nad Europą

Amerykańskie bombowce B-2 Spirit pierwszy raz w historii przybyły do Norwegii. NATO chce w ten sposób uzmysłowić władzom Rosji, żeby nie przyszło im do głowy atakować krajów skandynawskich, bo odpowiedź będzie szybka i miażdżąca.

Amerykańskie bombowce B-2 Spirit pierwszy raz w historii przybyły do Norwegii. NATO chce w ten sposób uzmysłowić władzom Rosji, żeby nie przyszło im do głowy atakować krajów skandynawskich, bo odpowiedź będzie szybka i miażdżąca.
"Niewidzialne" amerykańskie bombowce B-2 Spirit pojawiły się nad Europą /123RF/PICSEL

W połowie sierpnia trzy amerykańskie bombowce B-2 Spirit przybyły z bazy w Whiteman na lotnisko w mieście Keflavik na Islandii. Maszyny biorą udział w misji Bomber Task Force 23-4, w ramach której mają odbywać loty patrolowe nad europejskimi krajami NATO.

Sojusz chce w ten sposób pokazać militarną współpracę transatlantycką i wysłać wymowną wiadomość do Kremla, że Europa jest zjednoczona i nawet najmniejszy atak na któryś kraj spotka się z miażdżącą odpowiedzią. Trzeba tutaj podkreślić, że bombowce B-2 mogą przenosić na swoich pokładach najpotężniejsze bomby atomowe zbudowane przez USA.

Reklama

Bombowce B-2 pierwszy raz zawitały do Norwegii

Co ciekawe, wczoraj (29.08), dwa superbombowce B-2 Spirit pierwszy raz w historii pojawiły się w Norwegii. To już drugie tego typu wielkie wydarzenie w Skandynawii po pierwszej w historii wizycie strategicznego amerykańskiego bombowca B-1B Lancer w Szwecji, co miało miejsce w czerwcu bieżącego roku.

B-2 wylądowały w bazie Ørland, gdzie odbyło się szybkie tankowanie maszyn. Bombowce przez cały lot były eskortowane przez najnowocześniejsze myśliwce F-35 Lightning II. Pentagon chciał w ten sposób sprawdzić, czy obsługa bazy szybko i sprawnie poradzi sobie z obsługą maszyn w momencie, gdyby doszło do konfliktu z Rosją.

B-2 Spirit były uziemione przez ponad pół roku

Przypominamy, że 10 grudnia w bazie Whiteman Air Force Base w Missouri doszło do poważnego incydentu z udziałem strategicznego bombowca B-2 Spirit. Maszyna uległa awarii podczas lądowania i stanęła w ogniu na pasie startowym. Chociaż straż pożarna ugasiła pożar, to jednak bombowiec został uszkodzony. Pentagon wówczas uziemił całą flotę 20 bombowców.

Pod koniec maja bieżącego roku, Pentagon ogłosił jednak powrót superbombowców B-2 na niebo. Oznacza to, że obecnie cała nuklearna triada floty bombowców: B-2 Spirit, B-1 Lancer i B-52 Stratofortress jest już gotowa do akcji, gdyby Rosja czy Chiny uderzyły jądrowo w USA.

Nadchodzi nowy superbombowiec USA, czyli B-21 Raider

Bombowce B-2 Spirit mają po roku 2030 zostać sukcesywnie zastępowane następcą w postaci B-21 Raider. Prezentacja maszyny miała miejsce na początku grudnia ubiełego roku. Pentagon ogłosił, że jest to najbardziej zaawansowany samolot w historii ludzkości. Maszyna ma nie tylko transportować broń jądrową, ale również może zmienić się w latający lotniskowiec dla dronów.

Docelowo planowana jest budowa 150 egzemplarzy B-21 Raider. Cena jednego samolotu, według producenta, firmy Northrop Grumman, ma wynieść ok. 511 milionów dolarów, a całościowy koszt programu oszacowano na 80 miliardów dolarów. — B-21 jest najbardziej zaawansowanym samolotem wojskowym jaki kiedykolwiek zbudowano i jest efektem pionierskich innowacji oraz technologicznej doskonałości — powiedział Doug Young, dyrektor generalny Northrop Grumman.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: B-2 Spirit | US Army
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy