Trzeci gigant już w polskiej armii. Uratowały życie wielu Polaków

Niewielu Polaków wie, że w polskiej armii od roku służy trzeci ogromny samolot C-130H Hercules, dzięki któremu żołnierze mogą realizować najbardziej karkołomne misje na całym świecie. Te maszyny uratowały niedawno życie wielu naszych rodaków.

Niewielu Polaków wie, że w polskiej armii od roku służy trzeci ogromny samolot C-130H Hercules, dzięki któremu żołnierze mogą realizować najbardziej karkołomne misje na całym świecie. Te maszyny uratowały niedawno życie wielu naszych rodaków.
Kolejne samoloty C-130H Hercules wzmocnią naszą armię /Georgia Air National Guard /materiały prasowe

Jak informuje Sztab Generalny, we flocie powietrznej naszych sił zbrojnych służą już trzy samoloty C-130H Hercules. Docelowo będzie ich pięć. To gigantyczne samoloty o wielkich możliwościach. Ostatnia maszyna pojawiła się u nas zaledwie rok temu. Jej pojawienie się w Polsce zwieńczyło ciężką pracę Mariusza Błaszczaka jako szefa MON i jednocześnie rozpoczęło nową erę w historii naszej armii, którą kontynuuje Władysław Kosiniak-Kamysz.

Reklama

— Witamy w naszej rodzinie. Do floty transportowej polskich Sił Powietrznych dołączył kolejny samolot C-130H #HERCULES. To trzecia maszyna w tej wersji, która trafiła do Polski. Mają kluczowe znaczenie w zabezpieczeniu działań operacyjnych i logistycznych #WojskoPolskie oraz wojsk sojuszniczych — napisał wówczas MON.

Trzeci gigant C-130H Hercules już w polskiej armii

Konstrukcja samolotu C-130H Hercules powstała jeszcze w czasach zimnej wojny, ale wyśmienicie sprawdza się do dziś. Polska armia przez długi czas posiadała dwie takie maszyny, ale teraz są trzy. Można śmiało rzec, że to kluczowe samoloty, bez których siły powietrzne nie mógłby realizować wielu niezwykle ważnych misji, nie tylko dla Polski, ale również dla całego świata.

Herculesy odegrały ogromną rolę w działaniach stabilizacyjnych w Afganistanie czy Iraku. Nie można tutaj nie wspomnieć, że to dzięki nim na początku października, gdy Hamas dokonał ataku rakietowego i inwazji na Izrael, była możliwa szybka i bezpieczna ewakuacja wielu Polaków, którzy nie mogli normalnie opuścić tego kraju.

Samoloty C-130H Hercules uratowały życie wielu Polaków

Na co dzień, te wielkie maszyny pozwalają szkolić się i odbywać misje specjalne różnym formacjom Wojska Polskiego. Nie jest tutaj tajemnicą, że na ich pokładach często goszczą przedstawiciele oddziałów specjalnych z misjami realizowanymi na całym świecie. Bez nich nie byłby możliwy duży desant żołnierzy na polu walki czy transport broni i sprzętu.

Te samoloty bardzo często dostarczają też różnej maści broń z krajów NATO na potrzeby toczenia wojny w Ukrainie. Ich lot można łatwo rozpoznać, gdyż ich silniki generują dźwięk o bardzo niskim tonie, co zawsze zwraca uwagę, i to bez względu na warunki atmosferyczne. Trzeci samolot dołączy do dwóch pozostałych stacjonujących w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu.

C-130H od firmy Lockheed Martin doczekał się kilku ulepszonych wersji, jak np. AC-130, jednak ta pierwotna jest najbardziej ceniona. Maszyna może przenosić niemal 20 ton ładunku, ma długość ok. 30 metrów i 40-metrową rozpiętość skrzydeł. Dzięki możliwości dołączania dodatkowych zbiorników paliwa, może dysponować ogromnym zasięgiem, jak na takie gabaryty, dochodzącym do 4000 kilometrów. W locie może rozpędzić się do 600 km/h.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy