Covid zwiększa ryzyko chorób psychicznych i mózgu do dwóch lat po zakażeniu
Nowe badanie rzuciło nieco światła na występowanie długoterminowych konsekwencji po chorobie wywołanej przez koronawirusa.
Jak czytamy w badaniu opublikowanym w środę w czasopiśmie medycznym "Lancet Psychiatry", pacjenci, którzy chorowali na COVID-19 są bardziej narażeni na wystąpienie dolegliwości natury psychicznej lub neurologicznej, w tym drgawek, demencji, zaburzeń psychotycznych (np. schizofrenii) i mgły mózgowej nawet dwa lata po przejściu choroby, w porównaniu z osobami, które miały inne infekcje układu oddechowego.
Jakie dolegliwości mogą wystąpić u dorosłych, a jakie u dzieci?
Badacze przeanalizowali elektroniczne dane medyczne prawie 1,3 miliona osób, głównie Amerykanów, ale nie tylko, u których zdiagnozowano COVID-19.
Badanie wykazało również, że choć istnieje zwiększone ryzyko wystąpienia depresji lub napadów lękowych wśród dorosłych, którzy chorowali na COVID-19, objawy mają być krótkotrwałe i znikać po jednym lub dwóch miesiącach. Jeśli zaś chodzi o dzieci, były one bardziej narażone na wystąpienie padaczki czy drgawek.
Jak stwierdzili badacze, istniało większe ryzyko rozwoju schorzeń neurologicznych i psychiatrycznych po pojawieniu się wariantu delta. Obejmowało ono zwiększone o 10 procent ryzyko wystąpienia napadów lękowych, o 19 procent bezsenności, mgły mózgowej - aż o 38 procent, drgawek lub napadów drgawkowych o 26 procent w ciągu 6 miesięcy od przejścia choroby, natomiast ryzyko wystąpienia demencji było niemal 40 procent większe.
Doktor Max Taquet z Uniwersytetu Oksfordzkiego wskazał, że dobrą wiadomością jest to, iż ryzyko wystąpienia depresji albo napadów lękowych jest krótkotrwałe, a u dzieci nie występuje wcale. Ale to tylko jedyna z dobrych-złych informacji - zdecydowanie niepokojące natomiast jest to, że inne dolegliwości, takie jak demencja czy napady drgawkowe są diagnozowane nawet w ciągu dwóch lat po zakażeniu, choć ogólne ryzyko ich wystąpienia jest stosunkowo niskie. Niestety nie znamy też jeszcze mechanizmów leżących u podstaw wzrostu zaburzeń psychiatrycznych i neurologicznych u pacjentów, którzy chorowali na COVID-19.