Naukowcy rozwiązali 70-letnią zagadkę medycyny. Chodzi o schizofrenię
Naukowcy mogli właśnie rozwiązać jedną z największych zagadek schizofrenii. Jest nią znalezienie dowodów na powiązania wpływu dopaminy na rozwój choroby. Odkrycie może pozwolić na jej efektywniejsze leczenie, dając szansę na normalne życie wielu osobom.
70-letnia zagadka schizofrenii
Schizofrenia to jedna z najgroźniejszych chorób współczesnego świata. Znalezienie skutecznych sposobów na jej leczenie stanowi obecnie jeden z priorytetów medycyny. Do tego potrzebne jest jednak rozwiązanie starej zagadki.
Od początków poznania choroby zdawano sobie sprawę z tego, że ma ona związek z poziomem dopaminy, która jako chemiczny neuroprzekaźnik uczucia przyjemności, ma ogromny wpływ na regulowanie pracy naszej psychiki. Naukowcy jednak nie mieli potwierdzenia, w jaki sposób dopamina wpływa na schizofrenię. Jednakowo bowiem zakładano, że dopamina może mieć pozytywny, jak i negatywny wpływ na chorobę. Taka koncepcja tworzyła dosyć dziwny konsensus w leczeniu schizofrenii.
Zagadkę tego, czy zwiększenie dopaminy może faktycznie pomóc czy zaszkodzić w leczeniu choroby, istnieje od ponad 70 lat. Jednak teraz naukowcy po raz pierwszy mają dowody, mogące nakierować na realną odpowiedź.
Realny wpływ dopaminy na schizofrenię
Naukowcy z Instytutu Rozwoju Mózgu im. Liebera twierdzą, że ich badania po raz pierwszy w historii dają jednoznaczny wgląd na wpływ dopaminy na schizofrenię. Przeanalizowali próbki mózgu łącznie 350 zmarłych osób, zarówno chorych, jak i zdrowych. Dokładnie sprawdzali regiony w mózgu skupiające receptory białkowe, które reagują na dopaminę.
Badając ich oddziaływanie wśród osób chorujących na schizofrenię, zauważyli, że receptory nie są w stanie same precyzyjnie kontrolować poziomu dopaminy. Przy tym zidentyfikowali mechanizm genetyczny, który kontroluje przepływ neuroprzekaźnika. Według badań u osób chorych nie działa poprawnie, wystawiając ich mózgi na znacznie większą ilość dopaminy. Daje to dowody, że większa ilość dopaminy wpływa na rozwój choroby i jest jej przyczyną, a nie lekiem.
Do tej pory naukowcy nie byli w stanie rozszyfrować, czy związek z dopaminą był czynnikiem sprawczym, czy wyłącznie sposobem na leczenie schizofrenii. Mamy pierwsze dowody na to, że dopamina jest czynnikiem sprawczym w schizofrenii
Wyniki badań i ich przełożenie na leczenie schizofrenii
Dla medycyny badającej sposoby leczenia choroby może to być największe badanie w historii. Dzięki niemu poznano dowody jednoznacznie potwierdzające jedną z hipotez w problemie zagadnienia schizofrenii a dopaminy.
Przez dziesiątki lat debatowano nad związkiem dopaminy ze schizofrenią. Zwykle mówiono "Cóż, można o tym ciekawie spekulować, ale nie ma solidnych dowodów". Ale teraz, kiedy mamy dostępne znacznie bardziej rygorystyczne dane nie musisz już nazywać tego hipotezą
Nowe wyniki dają podstawy do twierdzenia, że leki, które zwiększają poziom dopaminy, są tak naprawdę szkodliwe dla osób chorujących na schizofrenię. Może to zaprowadzić duże zmiany w sposobie leczenia choroby.