Oczy są zwierciadłem aktywności mózgu. Badanie siatkówki może wykryć autyzm i ADHD

To dość sensacyjne odkrycie, bo oba schorzenia diagnozuje się zwykle na podstawie objawów, a proces trwać może latami. Badanie oka mogłoby to stwierdzić w minutę.

To dość sensacyjne odkrycie, bo oba schorzenia diagnozuje się zwykle na podstawie objawów, a proces trwać może latami. Badanie oka mogłoby to stwierdzić w minutę.
Badanie elektroretinograficzne, czyli aktywności elektrycznej siatkówki oka, może wykryć zaburzenia spektrum autyzmu i ADHD /QDavis /Wikimedia

Przez tysiąclecia sądzono, że oczy są zwierciadłem duszy. Okazuje się, że mogą być też zwierciadłem aktywności mózgu. 

Jest prosty i szybki sposób na diagnozę zaburzeń spektrum autyzmu oraz zespołu nadpobudliwości z deficytem uwagi (czyli ADHD). Tak twierdzi międzynarodowa grupa badaczy, która wyniki badań opublikowała we “Frontiers in Neuroscience".

Wystarczy do tego pomiar elektrycznej aktywności siatkówki oka (inaczej elektroretinografia, w skrócie ERG). Z analiz wynika, że u dzieci z ADHD jest ona większa, a u dzieci z zaburzeniami spektrum autyzmu niższa niż u dzieci przeciętnych, czyli neurotypowych.

Reklama

“Choć potrzebne będą dalsze badania nad związkiem sygnałów w siatkówce z tymi i innymi chorobami neurorozwojowymi, wydaje się, że nasze odkrycie jest początkiem czegoś zdumiewającego", mówi dr Fernando Marmolejo-Ramos, jeden z autorów pracy.

Diagnoza zaburzeń spektrum autyzmu i ADHD czasem trwa latami

Rzeczywiście jest to zdumiewające odkrycie. Dziś oba te zaburzenia diagnozuje się tylko na podstawie objawów. Dzieje się to najczęściej dopiero w wieku przedszkolnym lub szkolnym, gdy rozwój dziecka lub jego zachowanie zaczynają odbiegać od normy. Na właściwą diagnozę czeka się przy tym bardzo długo, czasem latami.

Badanie aktywności elektrycznej siatkówki jest proste i odbywa się za pomocą niewielkiego, przenośnego urządzenia. Pozwoliłoby na szybką diagnozę zaburzeń spektrum autyzmu i ADHD znacznie wcześniej. To pozwoliłoby na dużo wcześniejsze rozpoczęcie terapii.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia na ADHD cierpi około 5 do 8 proc. dzieci na świecie, zaś zaburzenia spektrum autyzmu - co setne. Schorzenia te nie są ze sobą powiązane, ale oba mają związek z nieprawidłową aktywnością neuronów.

W zaburzeniach spektrum autyzmu ich przyczyna nie jest jeszcze znana. W ADHD jest nią genetycznie uwarunkowana niewrażliwość neuronów na neuroprzekaźnik (dopaminę) w mezolimbicznym szlaku dopaminergicznym mózgu.

Pracę opublikowali badacze z McGill University, Uniwersytetu Południowej Australii, University College London oraz londyńskiego szpitala dziecięcego Great Ormond Street.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ADHD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy