Przełomowy zastrzyk "antycholesterolowy". Statyny do kosza?
Przedsiębiorstwo Novartis przedstawiło dane, które mogą mocno namieszać na rynku terapii kardiologicznych. Nowy lek o nazwie Leqvio, podawany w zastrzyku zaledwie dwa razy w roku, nie tylko szybciej i skuteczniej obniża poziom "złego" cholesterolu niż dotychczasowe metody, ale - co ważne dla pacjentów - zmniejsza również ryzyko jednego z najbardziej dokuczliwych skutków ubocznych statyn, czyli bólu mięśni.

Podwyższony poziom cholesterolu to częsta przypadłość, która dotyka w Polsce ok. 60 proc. dorosłych. Część z nich nie zdaje sobie z tego sprawy, bo podwyższony cholesterol nie boli i nie daje żadnych objawów.
To prosta droga do chorób serca
Nie oznacza to jednak, że nie szkodzi, bo może zwiększać ryzyko zaburzeń w układzie krążenia i prowadzić m.in. do zawału serca lub udaru mózgu. Jeśli próby jego unormowania zmianą diety i aktywnością fizyczną nie przynoszą efektów, koniecznie jest leczenie farmakologiczne.
Do tej pory standardem w leczeniu były zmniejszające stężenie lipidów statyny, przyjmowane często do końca życia. Problem w tym, że choć skuteczne, to nie zawsze dobrze tolerowane - bóle mięśni i konieczność codziennego stosowania tabletek zniechęcały wielu pacjentów.
Nowy standard leczenia
Leqvio działa inaczej - blokuje produkcję białka odpowiedzialnego za wzrost poziomu cholesterolu, a jego schemat dawkowania wygląda następująco -pierwsza dawka, potem przypomnienie po trzech miesiącach i następnie co pół roku.
Nowe badanie V-DIFFERENCE objęło blisko 1800 pacjentów, a jego wyniki są imponujące. Po 90 dniach aż 85 proc. osób otrzymujących Leqvio osiągnęło docelowy poziom LDL, w porównaniu z zaledwie 31 proc. w grupie placebo. Jeszcze ciekawsza jest kwestia działań niepożądanych, bo ryzyko problemów mięśniowych spadło aż o 43 proc.
Ostateczne potwierdzenie skuteczności i bezpieczeństwa przyjdzie wraz z kolejnymi badaniami, ale już teraz eksperci mówią o potencjalnym przełomie. Leqvio może nie tylko odciążyć pacjentów od codziennych tabletek, ale też zmienić sposób, w jaki lekarze podchodzą do leczenia hipercholesterolemii.