Przygotowują szczepionki przeciw ptasiej grypie. Przewidują pandemię?
W związku z ostatnimi doniesieniami o pierwszej śmiertelnej ofierze wirusa ptasiej grypy H5N2, a także coraz szybciej przenoszącej się między gatunkami H5N1, eksperci postanowili zintensyfikować działania w zakresie potencjalnych szczepionek.
W połowie kwietnia Światowa Organizacja Zdrowia wyraziła zaniepokojenie rozprzestrzenianiem się ptasiej grypy H5N1 na nowe gatunki, w tym ludzi, co jest szczególnie istotne w kontekście "niezwykle wysokiej" śmiertelności choroby. Obecna epidemia ptasiej grypy rozpoczęła się w 2020 r. i doprowadziła do śmierci dziesiątek milionów drobiu, a zarażone są także dzikie ptactwo oraz ssaki lądowe i morskie.
W marcu do listy chorujących gatunków dołączyły krowy i kozy, co było dla lekarzy i naukowców ogromnym zaskoczeniem, bo dotąd sądziliśmy, że nie są one podatne na H5N1. Co więcej, coraz częściej się od nich zarażamy i poważnie chorujemy, bo od 2003 r. do 1 kwietnia tego roku WHO podała, że odnotowała 463 zgony z 889 przypadków u ludzi w 23 krajach, co oznacza, że wskaźnik śmiertelności wyniósł 52 proc.
Co więcej, nie dalej jak wczoraj potwierdziła pierwszy zgon spowodowany wirusem ptasiej grypy H5N2. To wprawdzie 59-letni pacjent z Meksyku z wcześniejszymi powikłaniami zdrowotnymi, ale źródło narażenia na wirusa pozostaje nieznane, co budzi coraz większy niepokój ekspertów. Bo chociaż zarówno przy H5N1, jak i H5N2, nie ma dowodów na rozprzestrzenianie się wirusa z człowieka na człowieka, to ten stale ewoluuje i rozwija swoją zdolność infekowania, więc w końcu może zyskać taką zdolność, a wtedy staniemy u progu kolejnej epidemii.
Kiedy ptasia grypa zacznie przenosić się z człowieka na człowieka?
W związku z tym naukowcy w nowym badaniu postanowili sprawdzić, w jakiej sytuacji "szczepionkowej" obecnie się znajdujemy. Wnioski? Mamy w zapasie kilkaset tysięcy szczepionek pozostałych po wielu poprzednich testach, bo ptasia grypa zajmuje badaczy już od lat, ale należy sprawdzić, jak radzą sobie z najnowszymi szczepami ptasiej grypy i jak szybko moglibyśmy zwiększyć skalę produkcji.
Wirusolodzy Flavio Faccin i Daniel Perez z Uniwersytetu Georgia przeanalizowali obecne wysiłki i zidentyfikowali kilka obiecujących opcji opracowania szczepionki. Dopóki ptasia grypa nie przeskoczy bezpośrednio z jednego człowieka na drugiego, szczepionki nie będą jednak produkowane na masową skalę i naukowcy wciąż zajmują się ich udoskonalaniem. Jak bowiem przekonują, badanie i wykorzystywanie różnorodnej gamy platform szczepionek ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia gotowości na wypadek pandemii i ograniczenia zagrożenia wirusami ptasiej grypy.
Jesteśmy nieźle przygotowani, ale...
Faccin i Perez przyjrzeli się inaktywowanym szczepionkom, które opracowano przy użyciu martwych wersji wirusa, przed którymi mają chronić. Testy, w tym badanie na myszach z wirusem H5N1, wykazały, że już zapewniają one wysoki poziom ochrony. Istnieją też żywe, atenuowane szczepionki przeciw grypie (LAIV), w których wykorzystuje się słabą formę wirusa, aby przygotować organizm do ochrony przed cięższymi postaciami wirusa. Szczepionki te zazwyczaj powodują bardziej kompleksową odpowiedź immunologiczną i ponownie zaobserwowano obiecujące wyniki w przypadku wirusa H5N1 w jednym badaniu z udziałem małp.
Zespół przyjrzał się także nowszym typom technologii szczepionek, w tym szczepionkom z cząsteczkami wirusopodobnymi (VLP), które próbują w bezpieczny sposób naśladować prawdziwe wirusy, a także mRNA, z których korzystaliśmy w przypadku COVID-19. Również w tym przypadku wczesne wyniki są zachęcające, a przeprowadzono już ograniczone badania z udziałem ludzi.
Badacze nie mają jednak wątpliwości, nie można popadać w samozadowolenie, szczególnie biorąc pod uwagę bardzo wysoką śmiertelność H5N1 u ludzi - prowadzone dotąd badania pokazują dobry kierunek, ale w razie potrzeby produkcja i wdrożenie tych szczepionek nadal będą wymagały współpracy wielu różnych krajów i agencji.