Strefa wolna od mikroplastiku? Na pewno nie jądra

Naukowcy wskazują kolejne miejsca w ludzkim organizmie, w których zidentyfikowali cząsteczki mikroplastiku. Czy jakiekolwiek są jeszcze od niego wolne?

Mikroplastik w ludzkich jądrach. Czy powinniśmy obawiać się o męską płodność?
Mikroplastik w ludzkich jądrach. Czy powinniśmy obawiać się o męską płodność?123RF/PICSEL

Po raz kolejny zmuszeni jesteśmy dodać nową pozycję do listy miejsc zanieczyszczonych mikroplastikiem, co każe się zastanawiać, czy cokolwiek na Ziemi jest jeszcze od niego wolne. Bo skoro został zidentyfikowany na szczycie Mount Everestu, w lodzie Antarktydy, na dnie oceanów, w starożytnych głazach, u wielu gatunków zwierząt, a także w ludzkim łożysku, płucach, krwi i mózgu (jest w stanie pokonać barierę krew-mózg, która jest ważnym biologicznym mechanizmem chroniącym ten cenny organ), to trudno wyobrazić sobie, by ktoś lub coś zdołało się uchronić przed jego działaniem.

A już na pewno nie są to jądra, bo mikroplastik można było zidentyfikować w każdej próbce przeanalizowanej w nowym badaniu University of New Mexico. Naukowcy badali w nim tkanki pobrane od ludzi i psów, a wyniki są co najmniej zaskakujące, bo zawartość mikroplastiku w jądrach ludzi jest prawie trzykrotnie większa niż u psów. Zespół odkrył średnio 122,63 mikrogramów mikroplastiku na gram tkanki u psów i 329,44 mikrogramów na gram u ludzi, o czym można przeczytać w magazynie naukowym Toxicological Sciences.

Na początku wątpiłem, czy mikroplastiki mogą przedostać się do układu rozrodczego. Kiedy po raz pierwszy otrzymałem wyniki dla psów, byłem zaskoczony. Byłem jeszcze bardziej zaskoczony, gdy otrzymałem wyniki dla ludzi
komentuje jeden z autorów badań, Xiaozhong Yu.

Mikroplastik w ludzkich jądrach

Jeżeli zaś chodzi o dokładniejsze analizy zidentyfikowanego mikroplastiku, badacze zidentyfikowali 12 różnych rodzajów, ale największy udział miał polietylen (PE), czyli materiał wykorzystywany do produkcji toreb i butelek plastikowych, który jest jednocześnie głównym czynnikiem przyczyniającym się do zanieczyszczenia środowiska tworzywami sztucznymi. 

Z pewnością warto też zwrócić uwagę na polichlorek winylu (PWC), który jest szeroko stosowany w wielu produktach przemysłowych i gospodarstwa domowego. Istnieje obawa, że może przyczyniać się do spadku liczby plemników u mężczyzn na całym świecie, co zostało już powiązane z metalami ciężkimi, pestycydami i różnymi substancjami chemicznymi.

Mikroplastik wpływa na płodność?

Skąd ten pomysł?  Chociaż autorzy badania nie zbadali tkanki ludzkiej pod kątem liczby plemników, to takie analizy u psów wykazały, że wyższy poziom plastiku z polichlorku winylu (PWC) jest związany z niższą liczbą plemników.

Oczywiście wyniki obserwowane u psów nie muszą znaleźć odzwierciedlenia u ludzi, ale są z pewnością poważnym powodem do rozważań i analiz kontekstu męskiej płodności. Zwłaszcza że zespołowi badawczemu zależało na porównaniu jąder psów i ludzi, ponieważ istnieje kilka biologicznych podobieństw między naszymi gatunkami, a do tego żyjemy w tych samych środowiskach.

Nie chcemy straszyć. Chcemy naukowo dostarczyć dane i uświadomić ludziom, że jest dużo mikroplastiku. Możemy dokonywać własnych wyborów, aby lepiej unikać narażenia, zmieniać styl życia i zachowanie
podsumowują badacze.
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas