Szpital zgubił płat czaszki pacjenta i kazał mu zapłacić. Jest pozew
Szpital w Atlancie zgubił fragment czaszki operowanego pacjenta, przez co konieczne było wszczepienie syntetycznego płata. Poszkodowany twierdzi, że sam musiał za wszystko zapłacić - szpital nie wziął odpowiedzialności za zaniedbania. Mężczyzna złożył pozew.
Zgubienie kawałka czaszki brzmi abstrakcyjnie, ale pewnemu mężczyźnie, który poddał się poważnej operacji w Emory University Hospital Midtown w Atlancie w Stanach Zjednoczonych coś takiego naprawdę się przytrafiło. To nie koniec historii, bowiem szpital nie wziął odpowiedzialności za błędy personelu i obciążył pacjenta kosztami dodatkowych procedur.
Poszkodowany twierdzi, że ze względu na zaniedbania ze strony personelu musiał poddać się kilku kolejnym zabiegom, co wygenerowało dodatkowe koszty. Łącznie za wszystkie konieczne procedury mężczyzna został zobowiązany do uiszczenia prawie 150 tys. dolarów. Poszkodowany zdecydował się na złożenie pozwu przeciwko szpitalowi. Jak to możliwe, że fragment jego czaszki został zagubiony?
Fernando Cluster przechodził w Emory University Hospital Midtown pilny zabieg — operację związaną z krwotokiem śródmózgowym. Udar krwotoczny często wymaga inwazyjnego zabiegu chirurgicznego, najczęściej fragment czaszki pacjenta jest tymczasowo usuwany, aby lekarze mogli uzyskać dostęp do pękniętej tętnicy w celu naprawy uszkodzonego naczynia krwionośnego w mózgu. Tak było i tym razem.