Wystarczy tylko próbka pisma, by skutecznie wcześniej wykryć chorobę Parkinsona

Zespół australijskich badaczy opracował bardzo prosty test, który szybko wykrywa objawy choroby i wymaga jedynie pobrania od pacjenta próbki pisma. Mówią tutaj o wielkim przełomie w medycynie diagnostycznej.

Parkinson jest bardzo trudny w diagnozowaniu, szczególnie na wczesnym etapie choroby, kiedy jeszcze nie obserwuje się jej najbardziej charakterystycznych objawów, a trzeba też pamiętać, że część pojawiających się w pierwszej fazie symptomów pomylić można po prostu z oznakami starzenia się organizmu. Jest to o tyle problematyczne, że współcześnie nie potrafi leczyć choroby, a dostępne leki pomagają jedynie na zasadzie spowolnienia jej postępów.

Oczywiście wiele ośrodków badawczych od lat próbuje opracować narzędzia umożliwiające wczesną diagnozę, tj. testy krwi, węchowe, wzrokowe czy nawet łez, ale najbliżej są chyba australijscy badacze, którzy opracowali test oparty o zadania polegające na pisaniu i rysowaniu obrazków. Jak łatwo się domyślić ten jest niezwykle łatwy w przeprowadzeniu, dlatego też powinien szybko trafić na rynek - podpisana właśnie umowa z komercyjnym start-upem Jesse Medical celuje w szybkie testy kliniczne i wprowadzenie do użytku w 2022 roku.  

Reklama

Całość opiera się na obserwacji pisma, bo to właśnie subtelna degradacja jakości pisania i rysowania jest jednym z najwcześniejszych objawów choroby Parkinsona. Jak twierdzi pracujący przy badaniach Dinesh Kumar z RMIT University: - Wczesna detekcja jest kluczowa, ponieważ wiemy, że kiedy wystąpią już drżenie czy sztywność, może być już za późno na skuteczne leczenie. Od dawna wiemy, że Parkinson wpływa na kontrolę mięśniową, dlatego też obserwujemy degradację pisania i rysowania.

Test zawiera siedem różnych zadaniach pisemno-rysunkowych, które wykonuje się z wykorzystaniem specjalnego tablety. Oprogramowanie ocenia dane pacjenta w czasie rzeczywistym i podczas wstępnej fazy testowej wykazało się 93% skutecznością w wykrywaniu choroby na jej wczesnym etapie. Od tego czasu technologia została zoptymalizowana, dlatego też obecnie potrafi dużo więcej i jest wykorzystywana również do monitorowania skuteczności leczenia i postępu choroby. 

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy