Siarczysty mróz w Polsce? Wir polarny i termometry na minusie

Choć większa część grudnia to jeszcze późna jesień, wiele osób już teraz z wytęsknieniem wypatruje opadów śniegu. W tym roku pogoda w wielu regionach sprawiła niespodziankę i rano przez chwilę było biało. Niestety dodatnie temperatury nie sprzyjały utrzymaniu się białego puchu i od kilku dni śnieg obserwujemy jedynie w górach.

Według prognoz serwisu twojapogoda.pl jeszcze w środę 11 grudnia w południowo-wschodniej części Polski mogą pojawić się opady deszczu ze śniegiem, a w godzinach popołudniowych śniegu. Temperatura w okolicach 0-1 st. C będzie spadała w nocy do maksymalnie -1 st. C. W czwartek 12 grudnia na obszarze całego kraju temperatura od 1 do 3 st. C.

Znaczne spadki temperatury prognozuje się w nocy z czwartku na piątek. Jeśli wyjeżdżacie rano samochodem, szykujcie się na skrobanie szyb. We wschodnich województwach temperatura o 7 rano może pokazać nawet -7 st. C, a w Zakopanem -8 st. C. Nieco cieplej na Wybrzeżu, tam spadnie zaledwie do -2 st. C. Na pozostałym obszarze do -4 st. C. Z każdą godziną będzie jednak robiło się coraz cieplej i w południu niewielki mróz (od -2 do -1 st. C) utrzyma się jedynie na wschodzie. Zachmurzenie niewielkie i umiarkowane. Więcej chmur na wschodzie i południu.

Mroźny poranek czeka nas również w sobotę. W południe ujemne temperatury prognozowane jedynie na północnym wschodzie (od -2 do -1 st. C). Zachmurzenie umiarkowane i duże.

Wir polarny najsilniej zaznacza się w okresie zimowym. To układ niskiego ciśnienia występujący w stratosferze i mezosferze (10-50 km) na obszarach biegunowych. Jeżeli jest silnie rozbudowany, wówczas prądy strumieniowe zamykaną zimne powietrze w obszarze okołobiegunowym nie pozwalając na wymianę ciepła z atmosferą w niższych szerokościach geograficznych, a tym samym przynoszą cieplejsze zimy.

Obecnie wir polarny jest wyjątkowo silny, o czym świadczą prędkości wiatru w stratosferze (gruba niebieska linia) osiągające 45-50 km/h, podczas gdy średnia tego okresu (gruba czerwona linia) jest o 10-15 km/h niższa. Widać jednak, że pod koniec grudnia i na początku stycznia spadnie ona poniżej średniej. W kolejnych tygodniach będzie utrzymywała się w okolicach średniej, co daje nadzieje na kolejne zaburzenia, a tym samym pojawienie się mrozów.

Najnowsza długoterminowa prognoza pogody Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wskazuje, że w tym roku powinniśmy się przygotować na dość ciepłą i raczej deszczową zimę. W styczniu w większości kraju temperatura będzie powyżej średniej wieloletniej. Jedynie na zachodzie i południowym zachodzie temperatura będzie w normie. Luty we wszystkich regionach zapowiada się powyżej normy zarówno pod względem temperatury, jak i opadów, zaś marzec, a więc końcówka zimy i początek wiosny przyniesie temperatury powyżej normy oraz sumy opadów w zakresie normy.

A co oznacza w normie lub powyżej normy? Wartości normy (na podstawie wieloletnich pomiarów) IMGW podaje na swojej stronie internetowej. Warto odnaleźć swoje miasto lub jego okolice. Jako przykład weźmy Białystok, dla którego średnia temperatura powietrza w styczniu mieści się w zakresie od -4,1 st. C do -1,4 st. C. Dla stolicy woj. podlaskiego temperatura -1 st. C będzie zatem powyżej normy, choć w dalszym ciągu nie oznacza to ciepłych dni. Z kolei w tym samym miesiącu średnia temperatura dla Zielonej Góry mieści się w zakresie -0,8 st. C do 1,1 st. C. W tym przypadku 1 kreska powyżej zera wciąż mieści się w normie.

Górny zakres średnich wartości temperatury dla większości miast w lutym (z wyjątkiem Suwałk i Zakopanego) jest na plusie, więc prognoza powyżej normy wskazuje, że jednak powinniśmy się szykować na ciepłą zimę. Ale żeby zakończyć bardziej pozytywnie, pamiętajmy, że cały czas mówimy o średniej, co nie wyklucza krótkich okresów z większymi mrozami i opadami śniegu. Nie chowajcie więc jeszcze sanek, a gdy tylko spadnie śnieg, wykorzystajcie pogodę i spędźcie ten czas na zewnątrz.

Źródła: twojapogoda.pl, IMGW, charts.ecmwf.int

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 89 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!