Amerykanie stracili kolejny F-35B. Został tylko spalony wrak

Albuquerque w stanie Nowy Meksyk było dotąd na językach głównie w związku z popularnym serialem Breaking Bad (miasto postawiło nawet specjalny pomnik!), ale teraz dowiadujemy się, że rozbił się tam amerykański myśliwiec F-35B.

Albuquerque w stanie Nowy Meksyk było dotąd na językach głównie w związku z popularnym serialem Breaking Bad (miasto postawiło nawet specjalny pomnik!), ale teraz dowiadujemy się, że rozbił się tam amerykański myśliwiec F-35B.
Kolejny wypadek amerykańskiego F-35B /Chris Clarke @chrisclarkefly /Twitter

Do wypadku doszło na południe od międzynarodowego portu Sunport w Albuquerque, wkrótce po zatankowaniu samolotu w bazie sił powietrznych Kirtland Air Force Base. Myśliwiec był w drodze z zakładu Lockheed Martin w Naval Air Reserve Station w Fort Worth w Teksasie do bazy Edwards Air Force Base w Kalifornii. Według miejscowej straży pożarnej i urzędników wojskowych pilot bezpiecznie katapultował się i w stabilnym stanie został przetransportowany do szpitala Uniwersytetu Nowego Meksyku.

Zdjęcia z miejsca katastrofy prezentują zaś doszczętnie zniszczony wrak, płonący na pustyni w pobliżu drogi. Przyczyna katastrofy wciąż jest badana i na ten moment amerykańska armia nie podaje żadnych dodatkowych informacji. Warto jednak dodać, że to już kolejny taki incydent w ciągu ostatnich miesięcy, bo wcześniej - we wrześniu ubiegłego roku - podobnemu wypadkowi w Karolinie Południowej uległ inny F-35B.

Reklama

Tym razem armia USA szybko znalazła wrak

Tym razem jednak amerykańska armia szybko zlokalizowała szczątki myśliwca, bo przypominamy, że poprzednio potrzebowała na to kilka dni, w związku z czym internauci byli bezlitośni i żartowali o "zgubieniu F-35B". Wrak ostatecznie odnaleziono w pobliżu Indiantown w Południowej Karolinie, bo jak się okazało przeleciał bez pilota na pokładzie jeszcze blisko 100 km. Mówiąc krótko, Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych muszą pogodzić się z kolejną bolesną stratą, bo każdy egzemplarz F-35 kosztuje majątek.

Program F-35 Lightning II Joint Strike Fighter jest najdroższym programem Departamentu Obrony w zakresie systemu uzbrojenia. Urzędnicy szacują, że zakup, eksploatacja i konserwacja floty tych samolotów i systemów przez cały okres jego użytkowania (ok. 60 lat) będzie kosztować amerykańskich podatników około 1,7 biliona dolarów. Pojedynczy samolot F-35B Lightning II amerykańskiej piechoty morskiej kosztuje zaś 135,8 mln dolarów

F-35B. Co to za maszyna?

Wyjaśnijmy, że to jednomiejscowy i jednosilnikowy myśliwiec wielozadaniowy piątej generacji, produkowany przez Lockheed Martin, który słynie ze swoich zaawansowanych możliwości ukrywania się, szybkości i zwinności, co czyni go kluczowym elementem współczesnego lotnictwa wojskowego. Wspomniane incydenty uwydatniają jednak ciągłe wyzwania i ryzyko związane z eksploatacją tak wyrafinowanych statków powietrznych.

F-35 jest zdolny do wykonywania szeregu misji, a do najważniejszych należą:

  • uderzenia na cele lądowe,
  • bezpośrednie wsparcie bojowe wojsk lądowych, 
  • walka powietrzna, 
  • walka elektroniczna, 
  • bojowe poszukiwanie i ratownictwo,
  • szkolenie i wsparcie floty.

Myśliwiec dostępny jest w trzech wersjach, w których 80 proc. elementów konstrukcyjnych jest identycznych, a pozostałe 20 proc. to dedykowane systemy, przystosowujące maszynę do pełnienia określonych zadań. F-35A to samolot startujący i lądujący w sposób konwencjonalny (CTOL) przeznaczony dla sił powietrznych, F-35B to maszyna krótkiego startu i pionowego lądowania STOVL dla piechoty morskiej, a F-35C to samolot pokładowy dla marynarki wojennej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | Siły Powietrzne USA | F-35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy