Amerykanie testują dziwne rakiety. Wyginają się podczas lotu

Siły Powietrzne USA są w trakcie testów pocisków-mutantów, które posiadają przegubowe głowice. Ma to być sposób na niszczenie coraz bardziej zwrotnych celów. Czy nowe rozwiązanie może się sprawdzić?

Jak donosi The War Zone wojskowi inżynierowie z USA analizują nowatorską koncepcję zwiększenia szans na trafienie celów przez rakiety w trakcie walki powietrznej. Według założeń tej koncepcji nowy rodzaj rakiet ma zapewnić obecnym i przyszłym myśliwcom nowy sposób zwalczania zaawansowanych technologicznie wrogich celów.

Media już określają nowy typ pocisku jako "mutant", co w zasadzie nie odbiega zbytnio od rzeczywistości, gdyż projekt został nazwany Missle Utility Transformation via Articulated Nose Technology - MUTANT. Co ciekawe Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych USA (AFRL) stwierdziło, że podstawowa koncepcja pocisku nawiązuje do eksperymentów sięgających aż do 1950 roku. Prace nad nową rakietą mają trwać już od sześciu lat.

Reklama

Opracowywanie bezzałogowych systemów latających, w których nie uwzględnia się fizycznych ograniczeń ludzkiego pilota, stwarza bardzo szerokie możliwości "tworzenia ekstremalnych manewrów". Armia USA już w tym momencie chce opracować nowy system, który byłby w stanie przeciwdziałać tego typu technologiom.

Jak działa testowana amerykańska rakieta-mutant?

Jeśli obrany cel zaczyna się oddalać od standardowego pocisku powietrze-powietrze, następuje zmiana kursu pocisku i ponowne obliczenie trajektorii przez system naprowadzania. Jednakże w przypadku rakiety MUTANT następuje wówczas korekta kursu przez fizyczne przesunięcie przedniego fragmentu pocisku.

Nowy rodzaj rakiety posiada specjalne przeguby, które łączą nos rakiety (głowicę) z kadłubem. Według ekspertów takie rozwiązanie może także pomóc w uzyskaniu większej siły wybuchu głowicy.

Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych stwierdza: "AFRL opracował elektronicznie sterowany system uruchamiania składający się z kompaktowych silników elektromagnetycznych, łożysk, kół zębatych i konstrukcji. Staranna konstrukcja umożliwia "okrągłe przejście" dla okablowania komponentów do korpusu samolotu".

Inżynierowie zauważają, że niezwykle istotna jest kwestia materiałów, z których zostały wykonane przeguby - muszą one wytrzymać wysokie temperatury i inne siły związane z lotem z dużą prędkością. Ponadto przednia część pocisku musi wytrzymać skutki gwałtownej zmiany kierunku lotu.

Jak informuje AFRL, naukowcy pracują nad "strukturą kompozytową obejmującą metaliczny szkielet wewnętrzny, który jest wypełniony elastomerem". Według założeń nowy pocisk ma latać z prędkością naddźwiękową - poszczególne elementy mogą być narażone na temperatury przekraczające nawet 900 stopni Celsjusza. Obecnie trwają prace nad samym systemem przegubowym i jak podkreśla AFRL należy wykonać jeszcze wiele testów, zanim zostaną podjęte działania mające na celu zintegrowanie tej technologii z prawdziwym pociskiem.

Do tej pory naukowcy przeprowadzili szereg m.in. laboratoryjnych testów naziemnych poszczególnych elementów nowego systemu. Przyszły prototyp ma powstać na podstawie "mocno zmodyfikowanego" pocisku powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire, jednakże "Hellfire jest używany do celów badawczych i niekoniecznie jest zamierzonym pociskiem docelowym", który posiadałby nowatorskie rozwiązanie. Do końca 2024 roku mają zakończyć się faza testów naziemnych.

Polecamy na Antyweb | Nowa funkcja Netflixa. Dlaczego tyle kazali na nią czekać?!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | sprzęt wojskowy | militaria | rakiety | nowe technologie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy