Amerykańskie bombowce coraz bliżej Rosji. Jasny sygnał z USA
Potężne samoloty bombowe ze Stanów Zjednoczonych testują cierpliwość Rosji. Ich bazy znajdują się coraz bliżej Moskwy, a patrole regularnie zmuszają rosyjskie myśliwce do poderwania się z Ziemi. Co kryje się za tymi działaniami?
Amerykańskie bombowce strategiczne B-52 zostały niedawno rozmieszczone na terenie Rumunii. Jak podaje biuro prasowe Sił Powietrznych USA maszyny będą brały udział w treningowej operacji Bomber Task Force Europe we współpracy z armiami członków NATO.
To pierwszy raz w historii, kiedy amerykańskie bombowce operują z rumuńskich lotnisk. Celem misji Bomber Task Force jest wzmacnianie zdolności sojuszu do walki na duże dystanse, co ma prowadzić do zwiększenia pewności strategicznej oraz odstraszania potencjalnych przeciwników.
Podczas lotu do rumuńskiej bazy amerykańskie maszyny pokonały niezwykle ciekawą i długą trasę. Ich przelot miał miejsce wzdłuż całej wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego - od północnego wybrzeża Finlandii, aż po Morze Czarne. Zgodnie z publicznie dostępnymi danymi z rejestru lotów - po raz ostatni bombowce B-52 obecne były w pobliżu Morza Czarnego pod koniec zeszłego roku.
Podczas przelotu bombowce znalazły się nieopodal półwyspu Kolskiego - terytorium Rosji, na którym znajduje się jedno z ich największych lotnisk, z którego startują bombowce Tu-95 atakujące pociskami manewrującymi terytorium Ukrainy. Znajdują się tam również krytycznie ważne radary oraz innego rodzaju instalacje militarne.
Rosyjskie myśliwce zmuszone zostały do natychmiastowej reakcji na amerykańskie maszyny. Kreml poderwał samoloty MiG-29 i MiG-31 do przechwycenia B-52 w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Zgodnie z komunikatem Moskwy bombowce z USA wykonały zakręt i oddaliły się od terenu Rosji.
Przez całą trasę B-52 eskortowane były przez myśliwce F-18 fińskich Sił Powietrznych, które będą teraz po raz pierwszy w historii brały udział w misji obrony przestrzeni powietrznej NATO nad Rumunią.
B-52 to bombowiec strategiczny, który oblatany został w 1952 roku, a jego produkcja odbywała się w latach 1952-1962. W tym czasie zbudowano dokładnie 744 egzemplarze maszyny. Samolot jest w służbie od 1955 roku i planowane jest, aby pozostał w niej do lat 50. XXI wieku, co sprawi, że najpewniej stanie się najdłużej użytkowanym samolotem wojskowym w historii.
Bombowiec napędzany jest ośmioma silnikami odrzutowymi, które dają mu możliwość przeniesienia maksymalnie około 32 ton różnego rodzaju uzbrojenia. Należą do niego m.in. klasyczne bomby, pociski manewrujące i amunicja kasetowa. Obecnie używane Stratofortressy stanowią przede wszystkim platformę do zmasowanego ataku za pomocą precyzyjnej amunicji dalekiego zasięgu takiej jak m.in. pociski JASSM, a w niedalekiej przyszłości zdolne będą także do przenoszenia pocisków hipersonicznych.
Samoloty posiadają zaawansowaną awionikę, a także nowoczesne zasobniki celownicze i rozpoznawcze. Najnowsza wersja jest także wyposażona w niewielkie rakiety służące za wabiki dla pocisków powietrze-powietrze - służą one do samoobrony. B-52H przenosi niemal 182 tys. litrów paliwa, a zasięg jego lotu to ponad 16 tys. kilometrów, czyli więcej niż niektóre międzykontynentalne pociski balistyczne. Maksymalna prędkość maszyny wynosi 1030 km/h, a pułap 14,3 tys. metrów.