Amerykańskie czołgi Abrams jadą na Ukrainę. Jest nagranie

Władze Stanów Zjednoczonych zatwierdziły wysłanie amerykańskich czołgów Abrams do Ukrainy. Niebawem wezmą one udział w kontrofensywie.

Władze Stanów Zjednoczonych zatwierdziły wysłanie amerykańskich czołgów Abrams do Ukrainy. Niebawem wezmą one udział w kontrofensywie.
Amerykańskie czołgi Abrams już jadą na Ukrainę /@savagden /Twitter

2 tygodnie temu, Biały Dom zatwierdził wysłanie pierwszych sztuk czołgów Abrams do Ukrainy. Maszyny już za tydzień pojawią się na froncie. W mediach społecznościowych pojawiło się bowiem nagranie (sprzed kilku dni) z transportu kolejowego amerykańskich czołgów M1 Abrams przez jedno z niemieckich miast.

Oznacza to, że niebawem te potężne maszyny znajdą się w Ukrainie i wezmą udział w kontrofensywie szybciej, niż pierwotnie oczekiwano. Ponad 200 żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy już przeszło szkolenie z ich obsługi i są gotowi do wykorzystania drzemiących w nich możliwości.

Reklama

Amerykańskie Abramsy już jadą do Ukrainy

Stany Zjednoczone zapowiedziały przekazanie Ukrainie ok. 31 czołgów Abrams. Siły Zbrojne Ukrainy, według zapowiedzi, otrzymają czołgi M1A1 Abrams w specjalnej modyfikacji, dostosowanej na potrzeby frontu. Będzie ona zawierała dodatkową ochronę przeciw minom i niewybuchom. To właśnie one stanowią obecnie koszmar dla Ukraińców.

SZU przez ostatnie tygodnie próbowały oczyścić południowe rubieże obwodu zaporoskiego z min. W części się to udało. Specjaliści z Instytutu Sztuki Wojny w USA twierdzą, że Ukraińcy z pomocą Abramsów będą mogli poczynić większe postępy w wyzwalaniu swoich terytoriów.

Abramsy mogą ułatwić wyzwalanie okupowanych terytoriów

Abramsy to jedne z najsławniejszych czołgów na świecie. To prawdziwe giganty, które wraz z lufą mają prawie 10 metrów długości i 2,5 wysokości z imponującą masą od 54 do 67 ton w zależności od wersji. Wyróżnikiem Abramsów jest silnik, jakim jest turbina gazowa AGT1500, która potrafi rozpędzić czołg do około 70 km\h. Może działać na każdej łatwopalnej mieszaninie od benzyny i oleju napędowego po paliwo rakietowe.

Wersja M1A1 Abrams, która trafi do Ukrainy to najstarsza modyfikacja tych czołgów do tej pory używanych przez armię USA. Mimo że nie posiada najnowszej elektroniki, dalej jest zabójcza, dzięki 120 mm armacie gładkolufowej L/44 M256A1. Jest przystosowana do zwalczania rosyjskich czołgów T-80 i wczesnych T-90. Podczas wojny w Zatoce Perskiej M1A1 Abrams zdeklasował starsze radzieckie konstrukcje jak T-72, które stanowią dziś podstawę rosyjskich sił pancernych w Ukrainie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: M1 Abrams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy