Amerykańskie czołgi Abrams w akcji w Ukrainie
Siły Zbrojne Ukrainy opublikowały wyśmienity materiał filmowy, który ujawnia proces szkoleń ukraińskich żołnierzy na amerykańskich czołgach M1 Abrams w Ukrainie.
Amerykańskie czołgi M1 Abrams pojawiły się w Ukrainie jesienią ubiegłego roku, ale bardzo rzadko można je zobaczyć na filmach z frontu publikowanych w serwisach społecznościowych. Siły Zbrojne Ukrainy wolą trzymać w tajemnicy ich lokalizacje, ale wiadomo, że w ograniczonym zakresie używają ich tylko w najbardziej newralgicznych miejscach, np. w okolicach Awdijiwki i Bachmutu w obwodzie donieckim oraz w okolicach Kupiańska w obwodzie charkowskim.
Analitycy tłumaczą, że sezon zimowy i bardzo trudne warunki terenowe nie sprzyjają tym czołgom. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest wysłanie do walki lekkich bojowych wozów piechoty M2 Bradley, niż angażowanie ciężkich Abramsów. Prawdopodobnie będziemy mogli ujrzeć zmasowane ataki z ich użyciem dopiero na wiosnę, gdy grunt się wysuszy i pola staną się przejezdne dla bardzo ciężkiego sprzętu.
Amerykańskie czołgi M1 Abrams w rękach Ukraińców
Ukraińscy żołnierze szkolili się na nich nie tylko poza swoim krajem, np. w bazach w Rumunii, ale również już na samym terytorium Ukrainy, a dokładnie na poligonach leżących w zachodniej części kraju. Siły Zbrojne Ukrainy z tej okazji opublikowali materiał filmowy, na którym można zobaczyć przebieg procesu szkoleń na tych pancernych potworach.
Ukraina miała otrzymać od Stanów Zjednoczonych 31 sztuk tych maszyn. Wersja M1A1 Abrams, która trafi do Ukrainy to najstarsza modyfikacja tych czołgów do tej pory używanych przez armię USA. Mimo że nie posiada najnowszej elektroniki, dalej jest zabójcza. Sam czołg M1 Abrams posiada jeszcze standardowy trójkolorowy kamuflaż NATO dla terenów leśnych. Co ciekawe, chociaż początkowo czołgi nie posiadały pancerza reaktywnego, to jednak w ostatnich tygodniach pojawiły się moduły ARAT-1. Mogą być montowane samodzielnie lub jako element szerszego systemu dodatkowej ochrony opracowanego i wdrożonego pod kryptonimem TUSK (ang. Tank Urban Survivability Kit).
Abramsy zaczną akację dopiero na wiosnę
Czołg Abrams M1 ma masę 60 ton, mierzy 977 cm długości, 366 cm szerokości, 244 cm wysokości i oferuje prześwit 43 cm. Maszyna zabiera na pokład czterech członków załogi, w tym dowódcę, działonowego, ładowniczego i kierowcę. Abrams posiada działo kalibru 120 mm, które w Ukrainie najprawdopodobniej będzie wykorzystywało starsze pociski APSDF M89A2 i M89A3, w teorii zdolne do przebicia od przodu większości rosyjskich czołgów.
Czołg napędza silnik turbowałowy Avco Lycoming AGT-1500C o mocy 1103 kW (1500 KM) przy 3000 obr./min. Pozwala on maszynie rozpędzić się do 67 km/h na drodze i do 40 km/h w terenie. Zbiornik paliwa o pojemności 1909 litrów zapewnia zasięg do 425 km.