Atakują "deszczem odłamków". Wszystkie rosyjskie T-90M z pociskami Telnik
W rosyjskiej blogosferze pojawiły się informacje, jakoby wszystkie rosyjskie czołgi T-90M Proryw stacjonujące w Ukrainie zostały uzbrojone w innowacyjne pociski 3VOF128 Telnik. Dlaczego są takie groźne?
Jak informuje serwis bulgarianmilitary.com, chociaż Moskwa pozostaje powściągliwa w komentowaniu tej kwestii, wśród rosyjskich blogerów i osób bliskich rosyjskiej armii krążą informacje o wyposażeniu wszystkich czołgów T-90M Proryw stacjonujących w Ukrainie w pociski 3VOF128 Telnik. Co ciekawe, w październiku ubiegłego roku pojawiły się dowody wykorzystania tego wyposażenia w Ukrainie, co Kreml oficjalnie potwierdził, ale jednocześnie przyznał, że nie jest to przedsięwzięcie uniwersalne dla wszystkich czołgów T-90, ale przypadek selektywnego zastosowania.
Czyżby Putin zmienił zdanie, a może jesienna deklaracja była tylko zmyłką? Trudno powiedzieć, ale doniesienia z okupowanych terenów Ukrainy sugerują, że rosyjskie T-90M włączyły pociski odłamkowo-burzące 3VOF128 Telnik do swojego arsenału i używają ich do osłabiania ukraińskich oddziałów piechoty. Warto tu bowiem wyjaśnić, że są to pociski typu szrapnel, które zostały zaprojektowane tak, aby eksplodowały w określonym miejscu na swojej drodze i wyzwoliły subamunicję, dosłownie zasypując przeciwnika "deszczem pocisków" i powodując ogromne starty ludzkie.