Bezzałogowy "HIMARS"? Tak, amerykański system po udanych testach
Po bezzałogowych statkach powietrznych, naziemnych, nawodnych i podwodnych oraz robo-psach przyszedł czas na autonomiczną artylerię. Amerykański system Autonomous Multi-Domain Launcher (AML) przeszedł właśnie pomyślnie testy z użyciem ostrej amunicji.
U.S. Army Combat Capabilities Development Command (DEVCOM) Aviation & Missile Center we współpracy z DEVCOM Ground Vehicle Systems Center i żołnierzami 181. Pułku Artylerii Polowej 1. Batalionu Gwardii Narodowej Tennessee zademonstrowali skuteczność systemu Autonomous Multi-Domain Launcher (AML) w ćwiczeniach z użyciem ostrej amunicji. Jak poinformowała właśnie armia amerykańska, wydarzenie obejmowało wystrzelenie trzech rakiet treningowych o zmniejszonym zasięgu (RRPR - ang. Reduced Range Practice Rocket).
W ciągu dwóch tygodni poprzedzających demonstrację zespół wystrzelił trzy RRPR, w sumie na poligonie Yuma Proving Ground w Arizonie wystrzelono więc łącznie sześć takich pocisków. Zaprezentowano także tryby mobilności prototypu AML - jazdę w trybie zdalnie sterowanym, nawigację po punktach orientacyjnych i jazdę w konwoju. Ćwiczenie to pokazało zdolność wyrzutni do niezależnego przemieszczania się z ukrytej pozycji do punktu ostrzału, dostosowywania jej kierunku zgodnie z instrukcją i otrzymywania poleceń kierowania ogniem od zdalnego operatora.
Precyzyjny ogień i ochrona żołnierzy
A o czym konkretnie tu mówimy? AML to projekt bezzałogowej wyrzutni polowego systemu rakietowego GMLRS/ATACMS/PrSM, której główną zaletą ma być oczywiście autonomiczne działanie, co oznacza możliwość ochrony życia żołnierzy, kierujących jednostką z bezpiecznej odległości. Ma być ona również przystosowana do przenoszenia trzech pakietów amunicyjnych mieszczących po sześć pocisków GMLRS lub dwa pociski PrSM każdy, mając tym samym kolejną przewagę nad załogowymi M142 czy M270, które mieszczą odpowiednie jeden i dwa pakiety amunicyjne.
Co ciekawe, podczas ostatnich demonstracji wciąż nie można było zobaczyć docelowej wersji wyrzutni AML, a jedynie system M142 HIMARS zmodyfikowany do autonomicznego działania, tj. o bezzałogową kabinę i niezbędne wyposażenie.
Zespół DEVCOM AvMC/GVSC AML z sukcesem udowodnił możliwość wykorzystania zdalnych, autonomicznych technologii do prowadzenia precyzyjnego ognia dalekiego zasięgu. Otwiera to możliwość zwiększenia siły ognia bez większych zmian w strukturze sił i bez ryzyka dla naszych żołnierzy
Kiedy wyrzutnie AML wejdą do służby?
Jak podkreśla amerykańska armia, chociaż demonstracja zakończyła się sukcesem i podkreśliła możliwość sprawnej współpracy między operatorami i systemami autonomicznymi, to do wdrożenia AML do służby jeszcze daleka droga - przed nami wiele kolejnych ćwiczeń i demonstracji, pozwalających zbierać kluczowe informacje zwrotne, niezbędne do rozwoju kolejnych iteracji projektu.
Niemniej koncepcja AML jest zgodna ze strategią modernizacji armii, która kładzie nacisk na integrację robotyki i autonomii w celu ograniczenia własnych strat ludzkich. Autonomiczna wysoce mobilna wyrzutnia, którą można przenosić samolotem C-130, zwiększająca siłę ognia, potencjalnie bez konieczności zwiększania personelu, idealnie się w to wpisuje.
Umiejętnie integrujemy ludzi i maszyny w formacje, które optymalizują naturalne korzyści, jakie niosą ze sobą oba czynniki. Nasze wspólne wysiłki pozwalają określić, jak najlepiej wykorzystać teren do wykonania misji wsparcia ogniowego, jednocześnie przenosząc ciężary i ryzyko egzekucji na maszyny