Chcieli wykiwać Putina, ale przegrali. Śmiercionośne "Tornado" nadal w grze

Daniel Górecki

Daniel Górecki

Aktualizacja

Serwis bulgarianmilitary.com, powołując się na doniesienia "osób znających rosyjski przemysł", informuje o interesującej "upadłości" jednego z ważnych producentów sprzętu wojskowego. A mowa o Motovilikhinskiye Zavody PAO, znanym lepiej jako MOTZ, który ma wyłączność na wyrzutnie Grad, Smiercz oraz systemy Tornado.

Chcieli wygrać z Putinem. Zapłacą majątek i będą dostarczać Tornado
Chcieli wygrać z Putinem. Zapłacą majątek i będą dostarczać TornadoWikimedia Commons/ Mike1979 Russiadomena publiczna

MOTZ to prywatna firma podzielona pomiędzy cztery osoby, Marata Zagidułowa i Rafaela Himalowa jako głównych akcjonariuszy, a także Jurija Miedwieduka i Rusłana Walitowa, którzy posiadają po 10 proc. udziałów. Jak się właśnie okazuje, od 2002 roku grupa ta powoli zastawiała majątek i maszyny zakładu pod pożyczki, których nigdy nie zamierzała spłacić, doprowadzając tym samym przedsiębiorstwo na skraj bankructwa. Rosyjskie władze już w 2018 roku uznały upadłość MOTZ , ale jak dotąd nie rozpoczęły procesu wyprzedaży majątku w celu spłacenia długów właścicieli.

Chcieli wygrać z Putinem. Zapłacą majątek

Teraz zaś dowiadujemy się, że Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej ma pomysł na tę sytuację, a mianowicie zamierza zmusić przedsiębiorstwo, kluczowe z punktu widzenia działań wojennych w Ukrainie, do dalszej produkcji broni. A mówiąc precyzyjniej, odwróciła wyrok w sprawie upadłości MOTZ, orzekając, że akcjonariusze muszą zwrócić państwu zawrotną sumę 2,7 mld rubli strat, z czego 1,7 mld to niewydane zaliczki Ministerstwa Skarbu. Co więcej, pomimo formalnego ogłoszenia upadłości przedsiębiorstwa, produkcja systemów rakietowych Tornado-G i Tornado-S dla rosyjskiej armii nie została i nie zostanie zatrzymana.

Jak podkreślają eksperci bulgarianmilitary.com, pokazuje to doskonale, że rosyjski przemysł obronny wykazuje ogromną odporność na zakłócenia zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne, nawet jeśli produkcja napotyka pewne bariery. Mówiąc krótko, czterech akcjonariuszy chciało oszukać państwo, zastawiając wyposażenie do produkcji systemów militarnych, a efekt jest taki, że zapłacą majątek, a Kreml i tak ma do dyspozycji co najmniej 160 systemów Tornado-G i 20 Tornado-C.

Tornado G i Tornado-S. Co potrafią rosyjskie systemy?

Tornado-G i Tornado-S to nowoczesne wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet produkcji (MLRS) stanowiące znaczące ulepszenie w stosunku do starszych systemów, odpowiednio BM-21 Grad i BM-30 Smiercz, oferując lepszą celność, zasięg i śmiertelność. Tornado-G może dosięgnąć celów oddalonych do 20 km, podczas gdy Tornado-S może pochwalić się znacznie bardziej imponującym zasięgiem do 120 km, co zapewnia mu miejsce wśród urządzeń MLRS o najdłuższym zasięgu na świecie. Oba mogą strzelać pojedynczymi salwami i atakować wiele celów jednocześnie i zostały zaprojektowane, aby obezwładniać personel wroga, niszczyć fortyfikacje i przerywać operacje wroga ze znacznych odległości.

Tornado-G to system kal. 122 mm, który zastępuje BM-21 Grad. Jest zamontowany na podwoziu ciężarówki Ural-4320,  może przewozić do 40 rakiet i wykorzystuje GLONASS do nawigacji i wyznaczania celów, co znacznie zwiększa jego dokładność. System ten może strzelać wszystkimi typami rakiet kal. 122 mm, w tym rakietami kasetowymi, termobarycznymi i odłamkowo-burzącymi.

Tornado-S to z kolei system kal. 300 mm, który zastępuje BM-30 Smiercz. Jest zamontowany na podwoziu ciężarówki MZKT-7930 i może przewozić do 12 rakiet. Podobnie jak Tornado-G, również wykorzystuje GLONASS do nawigacji i namierzania, umożliwiając wystrzeliwanie rakiet z różnymi typami głowic bojowych, w tym fragmentacją kasetową, termobaryczną i odłamkowo-burzącą.

Podwodny tunel pęka w trakcie przejazdu? Wiemy, co robićINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas