Czego potrzebuje rosyjska armia, żeby pokonać Ukrainę? Pokazali raport!

Portal Politico opublikował listę rzeczy, których potrzebuje Moskwa, by efektywnie mogła prowadzić wojnę w Ukrainie. W spisie znajdziemy przedmioty, które są trzymane „żelazną ręką” przez Zachód. Jednak Rosja ma na to swoje sposoby…

Trzeba uświadomić sobie potrzeby wroga, by jak najlepiej móc im się przeciwstawić i w miarę możliwości zablokować. Moskwa wykorzystuje w trwającej wojnie więcej rakiet, niż pierwotnie przewidywała i coraz częściej rosyjskie wojska bazują na amunicji z czasów sowieckich. Kluczem do zwycięstwa może się okazać zaawansowana technologicznie broń, której braki są coraz bardziej odczuwalne przez rosyjskich dowódców. Tym bardziej że Kijów otrzymuje wciąż pomoc militarną z Zachodu, m.in. nowoczesne HIMARSY.

Portal Politico dotarł do jednej z rosyjskich list zapotrzebowania technologicznego, która jest podzielona na trzy priorytetowe kategorie, od najbardziej potrzebnych rzeczy do najmniej. Serwis podkreśla, że nie mógł zweryfikować niezależnie pochodzenia listy, lecz wojskowi eksperci potwierdzili, że jest ona zgodna z innymi wynikami badań rosyjskich potrzeb militarnych.

Reklama

Czego Rosja potrzebuje najbardziej?

Co ciekawe na liście nie znajdziemy broni, ani innego sprzętu wojskowego, ale... chipy i podzespoły. To właśnie zaawansowanej technologii Moskwa pragnie najbardziej. W wyniku sankcji Rosja utraciła bezpośrednią drogę pozyskania tych elementów, które są niezbędne przy produkcji nowoczesnych rakiet i innego sprzętu wojskowego. Przez co kraj zmuszony jest do kupowania broni za granicą. Świadczy o tym zakup irańskich dronów bojowych, czy ostatnie doniesienia o zakupie północnokoreańskich rakiet.

Na liście "życzeń" Kremla znajdują się chipy, podzespoły, tranzystory, złącza, transformatory, czy półprzewodniki, które produkowane są głównie w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Japonii, Holandii, czy na Tajwanie. Kraje te wprowadziły odpowiednie ograniczenia lub całkowicie zakazały eksportu tych elementów do Rosji.

Jak donoszą eksperci, Kreml posiada tylko "podstawową technologię krajową" i polegał w ostatnich latach na imporcie zaawansowanej technologii z krajów Zachodu. Niestety Moskwa jest w stanie, w mniejszym lub większym stopniu, ominąć sankcje zwracając się np. do Chin, które mają teoretycznie "neutralny" stosunek do wojny w Ukrainie. Ponadto Putin może wykorzystać pośredników do zakupu niezbędnych rzeczy lub też przemycać sprzęt.

Matthew Turpin, dyrektor Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA w Chinach w latach 2018-2019, powiedział: - Chiny i Rosja mają wspólną granicę o długości 4 300 kilometrów. Nie ma absolutnie żadnego sposobu, w jaki moglibyśmy wykryć, czy te chipy są przekazywane z Chin do Rosji.

W poprzednich miesiącach pojawiły się doniesienia, że rosyjscy żołnierze wyciągają niezbędne chipy i podzespoły z... urządzeń gospodarstwa domowego, m.in. z lodówek, czy pralek. Może się okazać, że Moskwa jest faktycznie zdesperowana w pozyskaniu zaawansowanej technologii. Denys Szmyhal, ukraiński premier, podkreślił, że wojna dotarła do momentu, w którym decydująca okazała się przewaga technologiczna. Na łamach Politico dodaje: - Są (pociski hipersoniczne - red.), które mają precyzję i dokładność dzięki mikrochipom, które posiadają. Ale z powodu sankcji nałożonych na Rosję, dostawy tego zaawansowanego technologicznie sprzętu z mikroprocesorami ... zostały wstrzymane i nie mają możliwości uzupełnienia tych zapasów.

Niezbędne mikrochipy

W kategorii najbardziej poszukiwanych przez Rosję elementów są mikrochipy, które produkowane są przez m.in. amerykańskie firmy takie jak: Intel, Marvell, Holt, ISSI, czy Micron. Dalej są chipy japońskiej firmy Renesas, czy z niemieckiego Infineon. Część z tych rzeczy można znaleźć po prostu w internetowych sklepach elektronicznych, jednakże większość jest niedostępnych dla Rosjan z powodu sankcji oraz globalnego niedoboru mikrochipów. Najtańszy model chipu, który można znaleźć na liście, kosztuje jedynie siedem dolarów, inne kosztują ponad tysiąc.

- Rosyjskie pociski oraz komputery i czujniki są zbudowane z rosyjskich części, Ale najważniejsze w nich komponenty, najwyższa technologia, były zachodnie. Rosjanie używali wielu sprzętów z najwyższej półki — pocisków manewrujących i balistycznych, amunicji precyzyjnej, najnowszych bojowych wozów piechoty. Teraz uciekają się do starszego sprzętu, który wynieśli z magazynu. Sankcje mają spowolnić nabywanie zaawansowanych technologicznie komponentów i zasadniczo osłabić zdolność Rosjan do korzystania z tego zaawansowanego sprzętu, więc będą musieli coraz bardziej polegać na przestarzałym sprzęcie - mówi James Byrne, dyrektor wywiadu i analiz open source z think tanku RUSI, który zajmuje się obronnością i bezpieczeństwem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | wojna Ukraina-Rosja | chipy | sankcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama