Czołgiści Putina zginęli, bo wyszli spojrzeć na... papierową mapę [WIDEO]

Patrząc na kolejne problemy rosyjskiej armii w Ukrainie trudno uwierzyć, że ktokolwiek mógłby jeszcze nabrać się na kremlowską propagandę. Wojska Putina są słabo wyszkolone i wyposażone, a trudno chyba o lepszy dowód niż używanie starych papierowych map, co możemy zobaczyć na jednym z nagrań z frontu.

Patrząc na kolejne problemy rosyjskiej armii w Ukrainie trudno uwierzyć, że ktokolwiek mógłby jeszcze nabrać się na kremlowską propagandę. Wojska Putina są słabo wyszkolone i wyposażone, a trudno chyba o lepszy dowód niż używanie starych papierowych map, co możemy zobaczyć na jednym z nagrań z frontu.
Rosyjscy żołnierze polegają na papierowych mapach i niekoniecznie aktualnych /Defence Blog /YouTube

Patrząc z niedowierzaniem na przeterminowane racje żywnościowe, przestarzałe kompasy i latarki, hełmy, które można zniszczyć uderzeniem pięści, osłony czołgów z wytłoczek po jajkach i tekturowe wkłady kamizelek kuloodpornych, rozkładające się buty, zardzewiałe karabiny i inne wyposażenie pamiętające I wojnę światową, myśleliśmy, że wiedzieliśmy już wszystko. A jednak... brak nowoczesnego wyposażenia sprawa, że rosyjscy żołnierze często gubią się na polu bitwy i stają się łatwym celem dla ukraińskich sił.

Kiedy Rosjanie się zgubią, muszą wyciągać papierową mapę

Szczególnie kiedy muszą wyjść z pojazdu opancerzonego, żeby spojrzeć na papierową mapę! A taki właśnie przykład oglądamy na nagraniu nakręconym dronem w obwodzie ługańskim,  udostępnionym przez stronę Defence Blog, na którym można zobaczyć siły elitarnych Wojsk Powietrznodesantowych Federacji Rosyjskiej atakowane w takiej sytuacji przez dwa bojowe wozy BMP-2 ukraińskiej 24. Brygady Zmechanizowanej.

Reklama

Co warto podkreślić, nie jest on wcale jedyny, bo wcześniej ukraińskie wojsko znalazło rosyjską mapę obwodu czernihowskiego z układem współrzędnych z czasów II wojny światowej - sama mapa terytorium pochodzi zaś z 1990 roku, więc też nie jest najnowsza.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) weszła także w posiadanie dokumentów z terenów czasowo okupowanych przez armię Kremla, z których rosyjscy dowódcy korzystali podczas inwazji w lutym ubiegłego roku, a były wśród nich m.in. mapy topograficzne z 1969 roku.

Jak wyjaśnia strona ukraińska, nie ma na nich wielu elementów, jak dzielnica mieszkaniowa Sałtiwka w Charkowie zbudowana w latach 90. czy zbiorniki wodne z lat 70., a granica między Ukrainą a Rosją narysowana jest długopisem, bo wtedy nie istniała.

Jeśli więc 138. Gwardyjska Brygada Zmechanizowana korzysta z map, które nie były aktualizowane od ponad pięćdziesięciu lat, to nic dziwnego, że ma problemy ze znalezieniem drogi, a my oglądamy obrazki jak z czasów rodzinnych wyjazdów Fiatem 126p w dzieciństwie

Chcesz coś dodać? TU SKOMENTUJESZ artykuł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mapy | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy