DARPA chce zasilać bazy wojskowe za pomocą dronów i laserów
Pentagon rozważa pomysł przesyłania energii na duże odległości za pomocą rojów dronów, co pozwolić ma na uniezależnienie odległych baz wojskowych od oleju napędowego do zasilania generatorów.
DARPA chce, by amerykańskie bazy wojskowe były w przyszłości niezależne od konwojów dostarczających paliwo do generatorów i zamiast tego proponuje dostarczenie energii za pomocą dronów - mowa tu o systemie bezprzewodowo przesyłającym energię, przypominającym internet satelitarny. Jak przekonuje agencja, inicjatywa o nazwie Persistent Optical Wireless Energy Relay (POWER) ma na celu przede wszystkim ochronę ludzkiego życia, bo konwoje z wyposażeniem czy zapasami to zawsze podstawowe cele ataków wrogich sił.
Jak to ma działać? W teorii bardzo prosto i sensownie - elektrownia wojskowa, np. zasilana energią jądrową, generować ma energię elektryczną, a następnie przekształcać ją w wiązkę laserową. Ta skierowana zostanie w stronę drona przekaźnikowego, który następnie prześle ją do kolejnego i tak dalej aż do momentu dotarcia do bazy, która ponownie zamieni wiązkę laserową w energię elektryczną.