Elon Musk o wyjściu USA z NATO. "Zgadzam się"
Szef amerykańskiego Departamentu ds. Efektywności Rządu, Elon Musk, rozpowszechnił na swoim profilu w mediach społecznościowych wpis, nawołujący do wyjścia USA z NATO i ONZ. Opatrzył go wymownym komentarzem.

Spis treści:
Elon Musk rozpowszechnił wpis o wyjściu USA z NATO
Po kłótni Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego część amerykańskich polityków zaczęło postulować śmielsze opinie, na temat roli Stanów Zjednoczonych na świecie. Jednym z takich polityków jest senator Mike Lee, który wprost zaczął mówić, że USA powinno opuścić NATO, rozpowszechniając opinie, że to USA płaci najwięcej w sojuszu, nic z tego nie mając.
W mediach społecznościowych jego słowa rozeszły się szerokim echem i zaczęły zbierać uznanie. Jedną z osób, która pozytywnie odniosła się do tego pomysłu, był sam Elon Musk. Rozpowszechniając jeden z postów nawołujących do wyjścia USA z NATO oraz ONZ, dodał do niego prosty, acz wymowny komentarz - "Zgadzam się”.
Trump robił aluzje do wyjścia USA z NATO
W czwartek Lee przestawił projekt ustawy DEFUND - Disengaging Entirely from the United Nations Debacle (Całkowite wycofanie się z klęski ONZ), która zakłada natychmiastowe opuszczenie przez USA struktur Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ta de facto powstała dzięki USA, które było jednym z jej państw założycielskich. Podobnie jak w przypadku NATO.
Donald Trump już wcześniej robił aluzje do tego, że USA nie ma korzyści z bycia w NATO, będąc głównie dawcą, sugerując, że może rozważać wyjście jego kraju z Sojuszu. Stąd pojawiły się opinie, że kształt NATO jaki znamy może się znacząco zmienić. Chociażby były głównodowodzący połączonych sił zbrojnych NATO w Europie, adm. James G. Stavridis stwierdził w rozmowie dla CNN, że mogą to być już "ostatnie dni NATO".
Czy Trump może wycofać USA z NATO?
Technicznie wyjście USA z NATO na podstawie woli samego prezydenta jest niemożliwe. W 2023 roku Kongres Stanów Zjednoczonych zatwierdził do Ustawy o Autoryzacji Obrony Narodowej zapis, który zabrania prezydentowi wyjścia z NATO, jeżeli nie będzie miał przy tym zgody 2/3 Kongresu. Został on autoryzowany przez prezydenta Bidena.
- Prezydent nie może zawiesić, wypowiedzieć ani wycofać Stanów Zjednoczonych z Traktatu Północnoatlantyckiego, sporządzonego w Waszyngtonie, DC, 4 kwietnia 1949 r., chyba że za radą i zgodą Senatu, pod warunkiem że dwie trzecie obecnych senatorów wyrazi zgodę, lub na mocy ustawy Kongresu – stwierdza zapis.
Niemniej w praktyce, gdyby Trump nagle stwierdził, że Stany Zjednoczone powinny wyjść z NATO, to tak naprawdę nie wiadomo, czy nawet z tym prawem mógłby zostać powstrzymany. To prezydent w Stanach Zjednoczonych ma władze nad większością elementów polityki zagranicznej USA, w tym negocjowanie i renegocjowanie traktatów.
W takiej sytuacji, gdyby Kongres chciał się postawić, doszłoby do konfliktu instytucyjnego, w którym de facto trzeba byłoby pozwać prezydenta za ignorowanie prawa. A nie jest pewne, czy to by się stało
- Nie można jasno powiedzieć, czy Kongres miałby prawną legitymację do pozwania prezydenta za ignorowanie prawa. […] Aby kwestia ta mogła być przedmiotem sporu, musiałby istnieć ktoś, kto miałby legitymację procesową. Jedyną stroną, która mogłaby mieć taką legitymację, byłby sam Kongres, ale nie jest jasne, czy Republikanie w Kongresie (którzy przynajmniej będą kontrolować Senat) poparliby taki pozew – stwierdził profesor prawa na Uniwersytecie w Chicago, Curtis Bradley w artykule dla Politico The law is ‘not airtight’: Trump may have a way out of NATO.
Sam amerykański Sąd Najwyższy mógłby umyć ręce od takiej sprawy. Taka sytuacja miała miejsce, gdy w 1979 15 kongresmenów pod przewodnictwem Barry’ego Goldwatera zaskarżyła decyzję ówczesnego prezydenta Jimmi'ego Cartera o wycofaniu się z traktatu o wzajemnej obronie z Tajwanem. Wtedy Sąd Najwyższy USA uchylił zaskarżenie, tłumacząc:
To, w jaki sposób Kongres i prezydent współdziałają w prowadzeniu spraw zagranicznych, jest kwestią polityczną, która nie nadaje się do kontroli sądowej
Niemniej sytuacja, w której to 2/3 Kongresu zgodziłoby się sprzeciwić prezydentowi i de facto złożyć wobec niego pozew, byłaby wydarzeniem bez precedensu. Szczególnie że mowa byłaby sprzeciwieniu się decyzji o wyjściu z największego sojuszu militarnego w historii, którego USA nie tylko były założycielem, ale do dziś ten Sojusz stanowi jeden z elementów polityki zagranicznej tego kraju. Taka decyzja to masa pytań bez odpowiedzi np. o to, co stałoby się z infrastrukturą amerykańskiej armii, stworzoną w wyniku obecności NATO w innych krajach np. magazyny systemu APS-2 w Powidzu. Skala konsekwencji wyjścia z NATO sprawia więc, że trudno oceniać, czy Donald Trump sam mógłby ją podjąć, bez prawnej i bardzo niepewnej walki z Kongresem.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!